Artykuły

Romantyczna tragikomedia

Start do nowego sezonu teatru telewizji wypadł znakomicie. Było nim przedstawienie "Fantazego" w reżyserii Gustawa Holoubka, który sam zagrał rolę tytułową. Holoubek - jako reżyser z tekstu Słowackiego, wydobył konsekwentnie zarówno gryzącą ironię, jak i tony tragiczne, które zabrzmiały w tym spektaklu mocno i czysto. Intencją reżysera było wydobycie głębokiej prawdy, tkwiącej w "Fantazym": bohaterowie tej romantycznej tragikomedii noszą maski, które poeta z nich zdziera, ukazując ich wreszcie bez osłonek takimi, jakimi są w rzeczywistości. W krytycznych momentach ujawnia się małość jednych i wielkość innych.

Do powodzenia zamysłu przyczyniła się w decydujący sposób gra Gustawa Holoubka w roli Fantaze go. Był on jak ,kałakucka perła", pełen ironii i pogardy dla ludzi, mówił wspaniale strofy Słowackiego, nie roniąc ani jednego żartu, ani Jednej aluzji. A w scenach końcowych przedstawienia wzniósł się na wyżyny prawdziwego, dyskretnego tragizmu.

Bohaterem tego mądrego spektaklu był także major Wołdemar Hawryłowicz. Grał go Jan Świderski, który zwłaszcza w scenie finalnej wzruszał głęboko ukazaniem łódzkiego oblicza tego szlachetnego człowieka. Rzecznickiego zagrał Andrzej Szczepkowski. Uczynił z tej roli prawdziwy majstersztyk gry charakterystycznej, pełnej subtelnej ironii. Również Jan Englert może zaliczyć rolę Jana do swych prawdziwych osiągnięć. Rola to niełatwa. Łamało sobie na niej zęby wielu aktorów. Englertowi udało się przekazać żarliwość uczuć i lirykę chłopca, zakochanego w pięknej i osnutej mgłą tęsknoty dziewczynie.

Obsada przedstawienia była znakomita również w innych rolach. W roli hrabiego Respekta wystąpił Zdzisław Mrożewski, zamaszysty i szlachecki. Świetnym pomysłem było obsadzenie Ireny Kwiatkowskiej w roli hrabiny Respektowej. Zagrała ją dowcipnie i lekko, zdobywając się jednak także na tony poważne i przejmujące. Pewnie trafnie zagrała rolę Idalii Mirosława Dubrawska.

Można znaleźć w tym przedstawieniu małe usterki. Niepotrzebny wydawał się podkład muzyczny który przeszkadzał w odbiorze tek stu. Nie zawsze najlepszy był mon taż. Nie zmienia to faktu, że przybyło nam w telewizji przedstawienie wybitne, i niezwykle wierne dziełu Słowackiego. Powinno ono wejść do żelaznego repertuaru polskiej telewizji.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji