Artykuły

Będą "Dziady"

Mniej premier niż w najbardziej "tłustych latach" przedstawił w tym sezonie Stary Teatr. W czerwcu czekają nas jednak jeszcze dwie: "Niebo - Piekło" i zapowiadające się na wydarzenie sezonu "Dziady, 12 Improwizacji" w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego.

Zmniejszenie liczby premier (z 15 do 8) dyrektor Bradecki tłumaczy stałym spadkiem realnej dotacji dla teatru, "nadprodukcją" z poprzednich lat i rozmiarami przedsięwzięć tego sezonu.

Pod tym, co nazywa żartobliwie nadprodukcją, kryją się przygotowane w poprzednich sezonach przedstawienia, o które wciąż pytają widzowie. Zdjęcie z afisza niektórych wybitnych i bardzo popularnych tytułów nie może być przedwczesne. Choć mówią, że od przybytku głowa nie boli, taka sytuacja stwarza oczywiście problemy widoczne najlepiej przy ustalaniu miesięcznych repertuarów.

Bradecki słusznie zauważa, że najbardziej liczy się jakość, a nie ilość, ale w przyszłym sezonie planuje poprawić statystykę większą liczbą spektakli małoobsadowych. Jeżeli spełnią się wszystkie ujawnione plany i ciche przymiarki, to będzie w czym wybierać.

Na dużej scenie ma być pięć premier. Już trwają próby do przygotowywanej na październik "Operetki", którą ponownie, po ośmiu latach, wyreżyseruje Tadeusz Bradecki. W nowej inscenizacji sztuka Gombrowicza będzie trwała niewiele ponad godzinę i przybierze formę rozbudowanego muzycznie "postscriptum" do poprzedniej wersji.

Jerzy Jarocki zapowiada aż dwa tytuły. W grudniu ma to być "Grzebanie" według Witkacego. Pierwszą wersję tego spektaklu reżyser przygotował jako dyplomowe przedstawienie swoich studentów z wydziału aktorskiego PWST. Pod koniec sezonu Jarocki ma wyreżyserować pierwszą cześć "Fausta" Goethego. O terminie trudno mówić - Jacek Buras pracuje jeszcze nad przekładem.

Poza tym znany krytyk i teoretyk teatru, współtwórca Teatru "Laboratorium", Ludwik Flaszen ma wyreżyserować "Biesy" według Dostojewskiego, a Giovanni Pampiglione "Romulusa Wielkiego" Friedricha Dürrenmatta.

Jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z przewidywaniami, na scenie kameralnej obejrzymy premiery "Męża i żony" Fredry (reż. Włodzimierz Nurkowski), "Poszukuje się starego clowna" Visnieca (reż. Krzysztof Warlikowski), "Ocalonych" Bonda (reż. Gadi Roll z Izraela) i sztuki "Ritter, Doehne, Voss" - następnej, po "Kalkwerku", pozycji Bernhardowskiej w dorobku Krystiana Lupy.

Plany premierowe dotyczące małej sceny nie są jeszcze zamknięte, ale już wiadomo, że mają tu zostać przygotowane co najmniej trzy inscenizacje: "Wznowienie" Macieja Wojtyszki w reżyserii autora, "Łysa śpiewaczka" Ioneski (reż. Julia Wernio) i "Uzdrowiciel" Friela (reż. Katarzyna Deszcz).

Zanim miłośnicy teatru doczekają się października, czeka ich w najbliższy weekend, na małej scenie przy Sławkowskiej, "Niebo - Piekło" Prospera Merimee w reż. Agnieszki Glińskiej i 24 czerwca, na dużej scenie, pierwsza po legendarnym widowisku Konrada Swinarskiego inscenizacja "Dziadów". Pod tytułem "Dziady, 12 Improwizacji" sztukę wyreżyserował sam Jerzy Grzegorzewski. W ostatni poniedziałek zwiększy obsadę o dwunastoosobowy chór męski. Zgodnie ze swym obyczajem reżyser najbardziej oczekiwanej premiery sezonu bardzo niechętnie mówi przed premierą o swojej pracy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji