Artykuły

Poznań. Misterium Męki Pańskiej zadłużone na 120 tys. zł

390 tys. zł kosztowało tegoroczne Misterium Męki Pańskiej na poznańskiej Cytadeli. Żeby wyjść na zero, organizatorzy muszą znaleźć prawie 120 tys. zł. Mają czas do końca czerwca.

Misterium Męki Pańskiej na Cytadeli to jedno z największych pasyjnych widowisk w Europie. Bierze w nim udział aż 300 statystów, a ogląda nawet 100 tys. widzów. Od 1998 r. przygotowuje je Duszpasterstwo Akademickie Księży Salezjanów na Winogradach. W tym roku o tym widowisku było głośno nie tylko z powodów artystycznych. Organizatorzy głośno przyznali, że mają problemy finansowe. Nie kryli rozczarowania niskim wsparciem ze strony samorządów. Grozili nawet przeniesieniem widowiska do Warszawy. Ostatecznie misterium wystawiono w ostatnią sobotę marca. Niestety, bilans finansowy wypadł bardzo źle.

Całe przedsięwzięcie kosztowało prawie 390 tys. zł. Dziura w budżecie to prawie jedna trzecia tej kwoty. Najwięcej wydano na promocję i reklamę - 135 tys. zł. Produkcja i organizacja pochłonęła 94 tys. zł, a oświetlenie i nagłośnienie 85 tys. zł. Na ochronę i zabezpieczenie sanitarne placu wydano 40 tys. zł, a wynajęcie dużego ekranu i realizacja telewizyjna z pięciu kamer to 35 tys. zł. Ile pieniędzy udało się pozyskać? Najwyższa jest dotacja władz Poznania - 85 tys. zł. 25 tys. zł dołożył marszałek województwa, a Drukarnia i Księgarnia św. Wojciecha z ramienia archidiecezji poznańskiej wyasygnowała 23 tys. zł. 67 tys. zł dali sponsorzy, a składka po misterium przyniosła w tym roku ponad 43 tys. zł. Ostateczny bilans: prawie 120 tys. zł na minusie.

- Zdecydowaliśmy się mocno postawić na promocję. Zależało nam, żeby o tym wydarzeniu usłyszała cała Polska. Wydaliśmy także profesjonalne DVD z zapisem misterium. Niestety, sprzedaż nie poszła tak, jak myśleliśmy. To wszystko miało wpływ na wysokie koszty. Zalegamy kilku instytucjom z opłatami, ale jesteśmy z nimi na bieżąco w kontakcie - tłumaczy Artur Piotrowski, reżyser i pomysłodawca misterium.

Organizatorzy nie mają wyjścia. Część pieniędzy muszą znaleźć do końca czerwca. Resztę będą zbierać ze sprzedaży DVD. Jaki mają pomysł na rozwiązanie finansowych problemów? - Czekamy na jeszcze jedną dotację od pewnej instytucji. Są także duże szanse na sprzedaż praw do emisji misterium w kilku zagranicznych telewizjach - odpowiada reżyser.

Twórcy misterium o emisji widowiska w innych krajach rozmawiali m.in. na Słowacji i w Luksemburgu. Zainteresowane są np. telewizje katolickie w Brazylii. Może się okazać, że sprzedaż praw to ostatnia deska ratunku, bo po tragedii w Smoleńsku i powodzi szanse na pozyskanie pieniędzy np. z instytucji centralnych w Warszawie są bardzo trudne. Pewne jest jednak, że mimo problemów i wcześniejszych zapowiedzi poznańskie misterium do stolicy nie emigruje.

- Z organizacji misterium w Poznaniu nie rezygnujemy. Tradycyjnie odbędzie się ono w sobotę przed Niedzielą Palmową. W przyszłym roku przypada to 16 kwietnia. Po tegorocznym zamieszaniu finansowym czujemy życzliwość potencjalnych sponsorów oraz społecznych instytucji - mówi Artur Piotrowski.

Finansowe wsparcie zadeklarował już m.in. wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc. Organizatorzy zapowiadają jednak, że w przyszłym roku zupełnie zrezygnują z promocji widowiska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji