Artykuły

Rozkosze władzy

"O rozkoszy" w reż. Macieja Wojtyszki w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Karolina Szczepanowska w Teatrze.

W mrocznej scenerii pałacowych wnętrz, w tajemniczej atmosferze przywołującej niepowtarzalny klimat dworskich obrazów Velázqueza, toczy się romans rosyjskiej monarchini Katarzyny II (Joanna Mastalerz) i francuskiego filozofa Denisa Diderota (Tomasz Międzik). Konflikt między intelektem i zmysłami, popędami ciała i wolą duszy, kobiecością i męskością, w krakowskiej inscenizacji Macieja Wojtyszki rozgrywa się w świecie dworskich intryg, władzy i konwenansów. Ogromna lustrzana ściana, imitująca przepych carskich pałaców Sankt Petersburga, stanowi najważniejszy element scenografii. Jej każdorazowe rozsunięcie stwarza iluzję nowych planów, wyznacza perspektywę, uruchamia sceniczne tło. Wyłaniająca się z głębi dworskich pokojów Elżbieta, caryca Rosji (Lidia Bogaczówna), w majestatycznej pozie, przypomina postaci z legendarnego płótna Velázqueza Panny dworskie.

Maciej Wojtyszko kreuje teatralną przestrzeń niczym wprawione w ruch, trójwymiarowe obrazy. Miłosna scena między Mawrą (Marta Waldera) a Diderotem wprowadza zmysłową atmosferę, znaną z frywolnych portretów odalisek Franćois Bouchera. Naga Mawra, nonszalancko leżąca na udrapowanym posłaniu, emanuje tym samym erotyzmem, co Nini, modelka z obrazu francuskiego artysty. Ten malarski cytat ma jednak przewrotną wymowę: Diderot, początkowo miłośnik twórczości Bouchera, w latach późniejszych stał się jej zagorzałym krytykiem i ,,w imię moralności" stale ją atakował (głosząc nieprawdziwe pogłoski, że modelka jest żoną artysty): "Czyż nie oglądaliśmy na Salonie, przed siedmiu czy ośmiu laty, nagiej kobiety - pisał w Salonie 1765 roku - wyciągniętej na poduszkach, z rozrzuconymi nogami i niesłychanie lubieżnym wyrazem twarzy, kobiety o przepięknej linii pleców, o najpiękniejszych pośladkach, zachęcającej do rozkoszy, wabiącej pozą niewyszukaną, ale najwygodniejszą, mówią zresztą, że najbardziej zgodną z naturą, a w każdym razie najbardziej atrakcyjną? Czy to się Boucherowi podoba czy nie, powiem, że bez wstydu prostytuuje swoją żonę, użyczając jej rysów tej wyuzdanej postaci".

Reprezentacyjna architektura krakowskiego teatru podkreśla sceniczną przestrzeń inscenizacji. Stylowe wnętrza współgrają z tradycyjnym typem sceny ą l'italienne, w której aktorzy grają frontalnie w kierunku publiczności. Wojtyszko wykorzystuje wyraźny sposób oddzielenia sceny i widowni, by stworzyć iluzję zamkniętego, dworskiego świata. Osadzenie w konkretnym historycznym czasie podkreślają barwne, pięknie zdobione kostiumy Anny Sekuły, spełniające funkcję "ruchomych dekoracji". W miłosnej scenie między carycą a Diderotem "główną rolę odgrywa" rogówka, suknia-stelaż składająca się z połączonych taśmami stalowych obręczy, z których oswobadza ukochaną filozof. Ten zabawny gest Francuza nadaje erotycznemu zbliżeniu żartobliwy charakter. Sceny spektaklu przechodzą od pełnej jasności, by zgasnąć w mroku. Podczas hucznej fety na cześć carycy spektakularny pokaz fajerwerków zawiera całą paletę barw. Światło staje się ważnym instrumentem ekspresji, kreuje przestrzeń, tworzy niepowtarzalny nastrój spektaklu.

Najciekawsze w krakowskim przedstawieniu są kobiece bohaterki - fascynujące, niejednoznaczne, o skomplikowanej, urzekającej osobowości. Caryca w wykonaniu Joanny Mastalerz, subtelna i filigranowa, zachwyca niezłomnością charakteru. Niemal każda scena z udziałem aktorki to prezentacja innego wizerunku kobiety. W scenach retrospektywnych osamotniona Katarzyna snuje się po dworskich pokojach tylko w bieliźnie. Samotna, odrzucona, w rozpaczy. Delikatna i krucha. W scenach miłosnych, niekompletnie ubrana, zmysłowo pali fajkę na długim cybuchu. Zafascynowanych nią mężczyzn, z równą lekkością, uwodzi i porzuca. Caryca bywa też kiepską aktorką w dworskim spektaklu. W zabawnej scenie "teatru w teatrze" udziela inscenizacyjnych wskazówek Mawrze. "Aktor jest bowiem -jak pisał sam Diderot w swoim Paradoksie o aktorze - cudownym pajacem, którego na sznurku trzyma poeta i w każdej linijce wiersza wskazuje mu postać, jaką powinien przybrać".

Aktorskim majstersztykiem jest drugoplanowa rola Lidii Bogaczówny. Elżbieta, caryca Rosji, roztacza blask władzy absolutnej. W wytwornej dworskiej sukni, nie tracąc nic z elegancji gestów, poddaje Katarzynę torturom dworskiej etykiety. W sytuacji prywatnej, wprawiona w szaleńczy gniew, potrafi być nieobliczalna i okrutna. Inne odcienie kobiecości przynosi aktorska kreacja Marty Waldery. Jej Mawra, w trzech odsłonach - damy dworu, aktorki, kurtyzany - ujmuje delikatnością, wrażliwością, zmysłowością.

W krakowskim spektaklu odwieczną walkę płci przegrywają mężczyźni. Diderot Tomasza Międzika to zgorzkniały intelektualista, któremu w porównaniu z charyzmatyczną carycą brakuje i temperamentu, i charakteru. Orłow (Tomasz Wysocki), Potiomkin (Wojciech Skibiński), Piotr (Grzegorz Łukawski) - to szaleńcy, ogarnięci nihilistycznym buntem, pełni wewnętrznych sprzeczności, niepojęci i irracjonalni, dumni Rosjanie, których życie staje się areną dramatu. Lekkość, urok i czar wytwornego świata wprowadza do krakowskiej inscenizacji postać barona Grimma (znakomita kreacja Rafała Dziwisza). Błyskotliwy arystokrata staje się dworskim przewodnikiem Diderota, wprowadzającym go w arkana wielkiej polityki.

W biograficznych sztukach Macieja Wojtyszki sztuka przenika się z życiem, licentia poetica miesza z nieznanymi, historycznymi faktami: zafascynowany Laurą Petrarka spotyka się z Boccacciem (Kraina kłamczuchów), skazany na publiczny niebyt Bułhakow czeka na spotkanie ze Stalinem, do którego nigdy nie doszło (Bułhakow), komediopisarz Michał Bałucki inscenizuje historię swojego życia (Całe życie głupi), a w legendarnej, krakowskiej pracowni Stanisław Wyspiański gości Józefa Piłsudskiego i Stefana Żeromskiego (Chryje z Polską, czyli rzecz o Stanisławie Wyspiańskim). O rozkoszy wpisuje się w charakterystyczny dla Wojtyszki sposób konstruowania sztuki teatralnej, opierającej się na konfrontacji postaw, myśli, idei.

W głośnej inscenizacji Semiramidy z 1996 roku, w reżyserii Erwina Axera, w gwiazdorskiej obsadzie Teatru Współczesnego: Joanny Szczepkowskiej (Katarzyna II) Zbigniewa Zapasiewicza (Denis Diderot), Mai Komorowskiej (Caryca Elżbieta), Bronisława Pawlika (Aleksander Bestużew), najważniejsza była aktualna polityka: wielkomocarstwowe ambicje i aspiracje Rosji. W przedstawieniu Teatru Słowackiego ważna staje się rodzajowość, konstruowane, niczym obrazy Velázqueza, sceny z życia dworu. Wojtyszko posługuje się teatrem kostiumowym, by w wyrafinowanej scenicznie formie ukazać bezlitosną walkę o wpływy i władzę. To przedstawienie jest inteligentną rozgrywką wytrawnych graczy, którymi targają zgubne namiętności, mroczne obsesje, ukryte pasje. Filozoficznym dyskursem o naturze człowieka, nasyconym ironią i sarkazmem. "Imperium buduje się na cynikach, a nie na fanatykach" - mówi Katarzyna do Diderota, rozwiewając mrzonki francuskiego encyklopedysty o zreformowaniu imperialnej Rosji. Fascynująca cesarzowa, podziwiana przez zachodnich filozofów za sprzyjanie Oświeceniu, w istocie jest autokratycznym władcą, doskonale znającym mechanizmy władzy. W scenie dworskich uroczystości Katarzyna manipuluje ze swadą gronem swoich popleczników, rozdzielając wśród nich nagrody i kary, wynosząc ich za zasługi lub strącając w niebyt. "Czy istnieje dla człowieka dobro wyższe ponad rozkosz?" - pyta carycę Diderot. I choć odpowiedź na to pytanie nie zostaje wygłoszona explicite, wydaje się oczywista. Czymże bowiem są uniesienia zmysłów wobec rozkoszy władzy

***

Karolina Szczepanowska - absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji