Artykuły

"Czarodziejski flet" na łódzkiej scenie

W znanym z ambitnego repertuaru Teatrze Wielkim w Łodzi nowa premiera: "Zaczarowany flet" Mozarta, pod kierownictwem muzycznym Bogusława Madeya, w reżyserii Kazimierza Dejmka i scenografii Andrzeja Majewskiego. Kurier wybrał się do Łodzi na jedną z ostatnich prób generalnych Mozartowskiego arcydzieła, które od swej prapremiery wiedeńskiej w r. 1791 utrzymuje się nieprzerwanie w repertuarze scen operowych w całym świecie.

Korzystając z okazji zwróciliśmy się do wybitnego reżysera Kazimierza Dejmka z pytaniem, co skłoniło go do zainteresowania się właśnie tą operą.

- Dzieło Mozarta i Schikanedera (autor tekstu - przyp. SDr) jest dla mnie fascynujące, bo pod formą śpiewogry, baśni, ukrywa się w nim wspaniała architektura myśli filozoficznej i etycznej - mówi K. Dejmek. - Starałem się w swej realizacji te dwa zasadnicze składniki utworu uszanować i zrealizować, ale ponieważ jest to pierwsze moje zetknięcie z tym szalenie skomplikowanym dziełem, nie udało mi się z pewnością tego osiągnąć. Nie tyle je ugryzłem, co nadgryzłem... Sądzę, że jeszcze parę razy będę realizował "Zaczarowany flet" i liczę, że w drugiej czy piątej realizacji zbliżę się do wielkości tego dzieła...

- Jak Pan, wybitny reżyser teatru dramatycznego, patrzy na przyszłość teatru muzycznego?

- W starożytności tekst grecki był śpiewem - rodzajem recitativu, zaśpiewu. Przykładem chóry w "Antygonie". Słowo i muzyka były wówczas ze sobą integralnie związane. Myślę, że w najbliższej przyszłości - oczywiście najbliższej w sensie historycznym - te dwie sztuki zejdą się na powrót. Wielki tekst będzie bratem wielkiej muzyki. I wtedy dopiero będziemy mogli mówić o jakimś idealnym, wspaniałym teatrze...

- "Zaczarowany flet" jest trzecią - po "Halce" i "Traviacie" - premierą naszego teatru w tym sezonie - powiedział Kurierowi dyr. Bogusław Madey, który przygotowuje premierę od strony muzycznej. Mozart stawia wyjątkowe wymagania całemu zespołowi, a to dzieło jest szczególnie trudne. Uważamy jednak, że "Zaczarowany flet" jest operą wyjątkowej piękności i dlatego warto było podjać ten trud. W tym sezonie Teatr Wielki w Łodzi wystawi jeszcze balet "Szach mat" A. Blissa w choreografii W. Borkowskiego i pod kierownictwem muzycznym M. Wojciechowskiego; balet "Córka źle strzeżona" Herolda (w opr. J. Lanchbery'ego) w choreografii E. Paplińskiego i pod kierownictwem muzycznym Wł. Kamirskiego, wreszcie operę Nicolaia "Wesołe kumoszki z Windsoru", pod kierownictwem M. Wojciechowskiego w reżyserii D. Baduszkowej.

Podczas wizyty w Łodzi dowiedzieliśmy się od naczelnego dyrektora Teatru Wielkiego St. Piotrowskiego i jego zastępcy Zb. Piekuta o interesujących, zagranicznych planach zespołu. Latem br" już po raz drugi, teatr łódzki weźmie udział w festiwalu operowym w Lublanie, gdzie pokaże "Halkę" i "Fausta". Niewykluczone, że jugosłowiańska wyprawa obejmie także występy w plenerowych teatrach w Splicie i Dubrowniku (w tej sprawie toczą się pertraktacje). Jesienią br Teatr Wielki wystąpi w Lipsku (w okresie Międzynarodowych Targów), a w nieco odleglejszych planach przewidziana jest równoczesna wymiana całych zespołów miedzy Teatrem Wielkim a Volksoper w Wiedniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji