Nabucco
Słynna opera Giuseppe Verdiego po raz pierwszy w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Długie kolejki do kas, w których sprzedaje się już tylko bilety z dziesięciodniowym wyprzedzeniem, nie zniechęcają spragnionych piękna muzyki operowej poznaniaków
W pięknym gmachu pod Pegazem, publiczność z zapartym tchem wysłuchuje włoskich arii, śledząc w przerwach fabułę utworu. "Nabucco" jest opowieścią o niewoli Żydów, ciemiężonych przez wojska babilońskie króla Nabuchodonozora. Władca Babilonu zostaje ukarany przez Boga i traci rozum. Sytuację tą wykorzystuje jego córka z nieprawego łoża, która przejmuje władzę w swoje ręce. Zamyka ojca w więzieniu i wydaje wyrok śmierci na wszystkich Żydów. Naród wiedziony przez Zachariasza, dzięki swym modłom i głębokiej wierze zostaje uratowany przez Boga i po raz kolejny okazuje się być narodem wybranym. Wszyscy aktorzy, chór, orkiestra, balet i statyści są artystami z Teatru Wielkiego, Trudno jest wybrać najciekawszy moment z tej opery, akcja toczy się szybko i widz nie ma czasu na nudę. Niezwykły aplauz wzbudza chóralny śpiew Żydów w środkowej części III aktu. Owacje publiczności sięgają zenitu i śpiewacy bisują. Jest to nietypowe zjawisko w teatrze. Duże zainteresowanie wywołuje również pojawienie się trzech prawdziwych koni na scenie, a także wiszące ogrody, sceny śmierci ofiar oraz wizja gromów boskich.
Myślę, że ci z was, którzy lubią muzykę i którym uda się zebrać około 10 zł, wybiorą się na spotkanie z "Nabucco" (najbliższy spektakl 23 i 24 maja). Naprawdę warto spędzić czas pod Pegazem.
