"Subretka".
Na scenie Teatru Ziemi Pomorskiej w Toruniu wystawiono komedię Deval'a p.t. "Subretka", której premiera odbyła się w ub. Sobotę. Reżysersko komedię tę postawił na wysokim poziomie p. Cz. Strzelecki, którego kulturę artystyczną widać w każdej scenie.
Rolę subretki, którą poryw serca przeniósł z paryskiej Sorbony do Stolicy Nowego Świata, a zbieg okoliczności zmusił na czas krótki do wykonywania pracy pokojówki, odtworzyła bardzo subtelnie i z dużą dozą wnikliwości utalentowana aktorka, p. E. Dziewońska.
P. Małkowska w roli Laury była uosobieniem dobrej matki i rozsądnej żony, która w chwilach krytycznych potrafi panować nad niepowodzeniami i piętrzącymi się trudnościami, wnosząc w dom radość i szczęście.
Typ kobiety, która nie wie, czego chce odzwierciedliła p. Mira Gołaszewska w roli pełnej entuzjazmu i myślowego bigosu córki bogatego przemysłowca, Aurioli.
Autor wstawił do całości rodziny Carringtonów typ "córki marnotrawnej", Filis. Że była ona taką, jaką chciałby widzieć Deval, to zasługa p. Anna Przysieckiej, któa grała tę rolę z dużym sukcesem.
Najwięcej kłopotów miał Stanley Carrington (Czesław Strzelecki), który z bogatego kupca staje się bankrutem i który to nieszczęście dzieli z całym domem. Z drapacza chmur chce się rzucić w przepaść, ale zapobiega temu właśnie subretka.
Jedynym ratunkiem jest syn, Eryk (J. Wasilewski), którego zaręczyny z panną Oriol mogą wyjaśnić sytuację na lepsze. Tymczasem młody Amerykanin przyjeżdża do domu i przywozi z sobą do Nowego Jorku żonę w osobie Françoise, z którą studjował w Sorbonie.
Resztę obsady stanowili pp. Marja Wilkoszewska, jaki beztroska p. Ruth, p. Cybulska, Seweryn Butrym i Józef Klejer. Specjalnie zasługuje na uwagę lokaj Joris w wykonaniu Butyrma, jako "wierny sługa", który odchodząc oświadcza z wyrachowaniem, że "jeśli państwo wszystko zapłacą, to będzie dobrze".
