Artykuły

Femme fatale

Paulina Holtz - w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd - nie boi się nagości. Oswoiła się ze sobą niekompletnie ubraną na planach filmowym i na deskach teatrów. Teraz pozwala wam na to samo na łamach PLAYBOYA. Ciekawe tylko, czy Paulina wie, że będziecie przyglądać się wdziękom pięknej kobiety, a nie aktorki?

- W Klanie jesteś niepokorną córką państwa Lubiczów - do bólu poukładanych rodziców. Czy Paulina Holtz jest tak samo niegrzeczna jak filmowa Agnieszka Lubicz?

- Zdecydowanie tak. Z tą różnicą, że w rzeczywistości jestem niepokorną córką niepokornych, niepoukładanych i niegrzecznych rodziców. Na szczęście.

- Zastanawiałaś się jak na rozbieraną sesję w PLAYBOYU zareagowałby twój filmowy ojciec doktor Lubicz?

- Nie mam wątpliwości, że by mnie wydziedziczył. Byłaby gigantyczna awantura. Postać mojego filmowego ojca jest tak doskonała, że aż nierzeczywista.

- Czy pozowanie przypomina grę aktorską?

- Tak. Dzięki temu, że jestem aktorką, na planie sesji było mi łatwiej. Gdybym miała pokazać się nago jako Paulina Holtz, miałabym problem. Ale jako aktorce było mi łatwiej zagrać przed obiektywem. To aktorstwo dało mi dystans i luz, konieczne podczas erotycznej sesji.

- Sesja była dla ciebie zabawą czy wyzwaniem?

- Zabawą, dlatego, że nie musiałam pokonywać lęku przed nagością. W filmie "Jak to się robi z dziewczynami" grałam prostytutkę i pokazywałam się nago. W "Białym małżeństwie" w Teatrze Powszechnym jestem półnaga i smagana biczami. W sesji dla PLAYBOYA po raz kolejny świadomie wykorzystałam swoją nagość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji