Artykuły

Jan Peszek wykłada Schaeffera...

To będzie na pewno rzecz odbiegająca od naszych teatralnych przyzwyczajeń. Kto oglądał na scenie Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie "Kwartet dla czterech aktorów" Bogusława Schaeffera nie powinien być zaskoczony dzisiejszą premierą na deskach "Miniatury" - potwierdza ona bowiem dobrze układającą się współpracę teatru z tym kompozytorem. Ze "Scenariuszem dla nie istniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego" zmierzył się nie po raz pierwszy zresztą Jan Peszek, aktor od trzech sezonów związany z krakowską sceną przy placu św. Ducha, a od wielu, lat z "teatrem Schaeffera". Prapremiera utworu w tym samym wykonaniu odbyła się lat temu kilkanaście w Łodzi. Ostatnio Jan Peszek podjął na nowo pracę nad "Scenariuszem" jemu zresztą dedykowanym przez kompozytora. Zatem ujrzymy na scenie rzecz intymna i osobistą, bo teatr zaprasza nie na spektakl, lecz na spotkania z aktorem, który wykorzystując wszelkie atuty warsztatowe zinterpretuje wcale niejednoznaczny utwór. Jakie emocje dominują na kilkanaście godzin przed premierą?

JAN PESZEK - Przede wszystkim jestem ciekaw jak treści, które chcę przekazać zabrzmią na scenie. "Scenariusz" funkcjonuje poza wszelką konwencją teatralną i nie ona tu jest istotna. Czym więc jest? To swoisty wykład o sytuacji sztuki i artysty we współczesnym świecie, człowieka, który narażony jest zewsząd na sytuacje niebezpieczne i stresowe, grożące wręcz utratą tożsamości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji