Artykuły

Plany i ambicje "Kubusia"

Naszą rozmowę o teatrze - zwracam się do WŁADYSŁAWA TOMASZA STECEWICZA, dyrektora Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach - zaczniemy od spraw kadrowych, które zawsze sprawiały kłopot dyrekcji.

- Trudności te, w tej chwili, są nam na szczęście obce. Zatrudniamy 14 osób, w tym sześcioro adeptów. Zespół aktorski to: Teresa Marzec, Katarzyna Orzeszek, Andrzej Cempura, Ryszard Barański, Leszek Barymów, Zdzisław Wenus i Marek Wit. Po rocznej przerwie wraca nasza czołowa aktorka - Anna Biernacka. Kadra artystyczna dzieli się na dwa zespoły, które realizują repertuar. W tym sezonie przeszła do nas z Gdyni na stanowisko zastępcy dyrektora Melania Korwat-Barzykowska. Etatowym scenografem jest Helena Naksianowicz. Ponadto gościnnie współpracować z nami będzie scenograf krakowski Wanda Fik-Pałkowa.

- W jaki sposób dyrekcja teatru stara się podwyższać kwalifikacje adeptów? - Dzięki pomocy kulturalnych władz miasta, kontynuujemy rozpoczęte w ubiegłym sezonie szkolenie w zakresie dykcji i kultury słowa. Prowadzi je aktorka Teatru Starego w Krakowie - Wanda Kruszewska-Ślusar. Kształceniem emisji głosu zajmuje się Bolesława Wiśniewska ze Średniej Szkoły Muzycznej w Kielcach. Efekty tych form doskonalenia zawodowego obejmujących cały zespół, są już widoczne.

- Większość przedstawień "Kubusia" odbywa się w terenie. Z tej racji warto może chwilę zatrzymać się przy sprawach transportu?

- Nasza baza samochodowa nie wygląda najlepiej. Dysponujemy wprawdzie "nysą" zakupioną drwa lata temu. Niewielka moc silnika limituje obciążenie przyczepy, którą przewozimy dekoracje. W rezultacie ogranicza to nasze możliwości jeśli chodzi o tzw. rozmach inscenizacyjny przedstawień. Problemów tych nie rozwiązuje również w sposób zadowalający autobus "san". Mamy nadzieję stanąć na nogi zakupując "autosan".

- Jak teatr w tej sytuacji realizuje swoje plany usługowe?

- Wykonujemy je, jeśli chodzi o liczbę widzów i wpływy kasowe. Mamy natomiast kłopoty z wykonaniem rocznego planu - 460 przedstawień.

- Plany repertuarowe? Jakie pozycje ujęto w bieżącym sezonie?

- Mówiąc żargonem teatralnym "dogrywamy" pozycję z poprzednich lat - "Baśniowy las" - Jana Ośnicy. W pierwszej dekadzie stycznia br. odbyła się premiera sztuki "Misie nie chcą spać", którą to inscenizacją otworzył przewód reżyserski nasz aktor - Ryszard Barański. Wczesną wiosną wznawiamy próby sztuki Rady Maskowej "Kiedy rozkwitnie margeritka". Premiera wypadnie zapewne w kwietniu. Inną wiosenną premierą będzie wystawiana dotychczas tylko przez krakowską "Groteskę" "Cucurbita - Story" - Juliusza Wolskiego w mojej reżyserii.

- Obecny repertuar nie jest, jak sadzę, reprezentatywny dla zadań jakie stawia sobie zespół?

- Istotnie tak jest. Długoterminowy program, którego celem jest pokazanie źródeł i faz rozwojowych teatru lalkowego, realizować będziemy przypuszczalnie już od następnego sezonu. Naszą ambicją jest nie tylko historyczno-teatralna edukacja widza. Ukazując bowiem konfliktowe sytuacje bohaterów, pragniemy uczyć jak i po co żyć, chcemy też kształtować u dzieci aktywne postawy obywatelskie. Poczynając od przyszłego sezonu teatralnego będziemy realizować cykl: "teatr przeszłości", prezentując w nim pozycje teatru antycznego, commedii dell'arte, baroku, ludowego teatru jarmarcznego.

- W czasie IV Telewizyjnego Festiwalu Teatrów Lalkowych mieliśmy okazję zobaczyć wystawioną przez "Kubusia" sztukę Doscocilowej "Przygody małego lewka". Sądzę, że już sam fakt pokazania się teatru na szklanym ekranie uznać można za sukces.

- Istotnie, ubiegało się o to 19 teatrów. Zakwalifikowano do festiwalu 11. Fakt, że już po raz drugi bierzemy udział w telewizyjnym festiwalu widowisk lalkowych traktujemy jako dowód uznania dla naszych starań o podnoszenie kwalifikacji aktorów i coraz wyższego poziomu artystycznego inscenizacji "Kubusia".

- W teatrze lalkowym, jak w każdej sztuce, pojawiają się mody i snobizmy. Czy nie ulega pan potrzebie sprawdzenia siebie, zespołu w czymś co by zaszokowało widzów?

- Na szczęście nie opuszcza mnie świadomość faktu kim jest nasza publiczność. To przede wszystkim widz, który za naszym pośrednictwem uczy się języka teatru. Chyba więc mamy rację koncentrując się przede wszystkim na wychowaniu świadomego odbiorcy sztuki teatralnej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji