Artykuły

Duży sukces Teatru Nowego

Co za urocze przedstawienie! "KUBUŚ FATALISTA" według Diderota w przekładzie Boya w łódzkim Teatrze Nowym. Z osiemnastowiecznej powiastki mądrej, frywolnej i zabawnej wstał minimusical, współczesny w środkach teatralnych i w pełni udany. Witold Zatorski jest autorem zgrabnego scenariusza, jak również tekstów piosenek, doskonale mieszczących się w całości utworu. Bardzo przyjemną muzykę skomponował tak utalentowany artysta, jakim jest Stanisław Radwan. I jeszcze raz Witold Zatorski - jako reżyser przedstawienia zasłużył na duże uznanie.

W powieści Diderota Kubuś w czasie podróży konno opowiada Panu swoje przygody miłosne. Opowieść toczy się w ustawicznych dygresjach i dygresjach od dygresji, przeplata z bieżącym planem awanturniczej akcji. Ta misterna plątanina przełożona na język teatralny utrzymuje się też w przedstawieniu. Opowiadanie niepostrzeżenie przechodzi w miniscenki rozgrywane w pustej hali gimnastycznej opatrzonej dyskretnymi motywami scenografii Jerzego Grzegorzewskiego, świetnie skomponowanej w liniach i kolorach.

Scenki są markowane przez aktorów ubranych w jednolite czarne dresy niekiedy tylko oznaczone drobnymi elementami kostiumów. Zabawa odbywa się w sposób wyrazisty i naturalny, raz po raz zmieniamy miejsce pobytu, na gościńcu, to znów w gospodzie, na zamku lub na wsi, na polu czy w sypialni. Ciągły ruch wśród akrobatycznych figur gimnastycznych: kozły, skoki, świece, szpagaty, zawieszenia. To nie popisy dla popisów, ale (podobnie jak piosenki) składniki akcji scenicznej. Do tego jako przyprawa szczypta aktualności, trochę delikatnych parodii i dowcipów teatralnych, coś z nowoczesnej komedii dell'arte. Wszystko podane z umiarem i dyskretnym humorem, bez przyciskania pedału, bez wulgarności - w prawdziwie dobrym smaku. Tylko mlaskać z przyjemności. Zespół ośmiorga aktorów okazał znakomitą sprawność fizyczną w wyczynach gimnastycznych i dyscyplinę w wykonaniu całości. Bogusław Sochnacki jako Kubuś błysnął wytrawnym aktorstwem, zagrał pełną humoru postać roztropka filozofa. Wyróżniłbym też Zofię Grąziewicz, która w kilku rolach zwracała uwagę wdziękiem i umiejętnościami aktorskimi. Wszyscy pozostali zasłużyli też na większe lub mniejsze słowa uznania: Ryszard Stogowski (Pan) oraz Janina Borońska, Ryszard Dembiński, Maciej Góraj, Zbigniew Nawrocki, Eugeniusz Korczakowski w ciągle zmieniających się rolach.

Wielkie brawa dla Teatru Nowego! Myślę zaś, że musicalem "Kubusia Fatalisty" zainteresują się także inne nasze sceny. Wart tego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji