Artykuły

"Szklanka wody".

Komedia w 5 aktach Eugeniusza Scribe'a. Gościnny występ Jadwigi Zaklickiej.

Komedia "Szklanka wody" napisana przez niezwykle młodego autora Scribe'a w roku 1840, a więc prawie 100 lat wstecz, do dnia dzisiejszego znajduje się w repertuarze i jest przyjmowana przez publiczność bardzo przychylnie. Można to było stwierdzić, choćby na ostatniej premierze w Teatrze Ziemi Pomorskiej. Bezsprzecznie udane przedstawienie w wielkiej mierze jest zasługą zespołu artystów, którzy grali b. dobrze, no. a w pierwszym rzędzie p. Zaklickiej, - nie mniej jednak komedia Scribe'a pomimo swej "starości" tchnie takim życiem, posiada tyle oryginalnych, ciekawych fragmentów - a w samej treści jest jedną wielką przezabawną intrygą, - że musi wzbudzić zainteresowanie u publiczności. Rzecz naturalna, że podobna sztuka nie zrobi "klapy", o ile zespół nie skrewi.

Na szczęście, na nasze siły aktorskie narzekać nie możemy. Nie mamy rozreklamowanych artystów, o nie. - lecz gdy sobie na trzeźwo rozważymy, gdy zrobimy porównanie między przyjezdnymi nawet na gościnne występy artystami, którym krytyka wydała dobrą opinię, sugerując tym czytelników (to jest b. ważne) - a naszymi artystami, - to przychodzimy do wniosku, że właściwie żadnej różnicy nie ma. Mało - złośliwi twierdzą, że kilka sił naszego zespołu nie tylko nie ustępuje zdolnościami, wszelkimi walorami tak wewnętrznymi, jak zewnętrznymi (prezencja), lecz nawet przewyższa, znacznie góruje...

Napisałem "złośliwi", gdyż akuratnie sąd ich zbiega się z gościnnym występem p. J. Zaklickiej, która zbierała (stale!) laury na scenach warszawskich, krakowskich, lwowskich, Poznańskich - jednym słowem w całej Polsce, - a obecnie w Toruniu.

Trudno stawać w szranki z krytykami, którzy wydali b. dobrą opinię o p. Zaklickiej, - gdy publiczność toruńska jej występ przyjęła wręcz entuzjastycznie. Mam wrażenie, a właściwie miałem wrażenie, że nieszkodliwych zresztą "złośliwców" ten fakt co najmniej zaskoczy i "wyliczy" - tymczasem bajał mi tam ktoś za plecami o tzw. "sugestii prasowej..." Też coś nowego!

P. Zaklicka naprawdę przyjęta została przez publiczność toruńską b. przychylnie. Dowodem rzęsiste oklaski - wcale nie kurtuazyjne. Bo rzeczywiście jej gra cechuje w pierwszym rzędzie naturalność, prostota i swoboda. Uzupełniając to wrodzonym wdziękiem i doskonałym opanowaniem roli - podbija serca widzów-słuchaczy, którzy oklaskami akcentują swoje zadowolenie. P. Zaklicka wiernym odtworzeniem królowej zdobyła ponownie całkowite uznanie i sympatię publiczności toruńskiej.

P. Hanna Małkowska wystąpiła w roli żądnej władzy i z tego powodu stale intrygującej ochmistrzyni dworu, księżny Malborough. Podobnie doskonale odtworzonej roli dawno nie widzieliśmy. Brak usterek powoduje, iż nic więcej powiedzieć nic można...

Pełna prostoty i wdzięku postać p Łukowskiej w roli Abigach wywarta b. korzystne wrażenie. P. Surzyński "zawsze jednaki" tzn. zawsze doskonały. Superlatywów nie powtarzamy. P. Dudarew w roli kapitana gwardii bez zarzutu. W pozostałych rolach wystąpili pp.: Korowicz, Cybulska, Cybulski i Sroczyński.

Staranna reżyseria p. Malikowskiej zasługuje na podkreślenie, jak również szczęśliwie pomyślane dekoracje i kostiumy stylowe komopozycji Małkowskiego.

Komedia "Szklanka wody" - jako całość - wywarła b. korzystne wrażenie na publiczności toruńskiej i z tego tytułu można jej wróżyć, iż dłuższy czas utrzyma się w repertuarze Teatru Ziemi Pomorskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji