Artykuły

Jak na lato

Kiedy zbliża się lato, wykonujemy sobie z redakcyjną koleżanką Marzenką wspaniały song ze słuchowiska pt. "Lato Muminków". Ów song, zaczynający się od słów: "Jestem siostrą swego ojca, prorocza to noc..." pochodzi ze spektaklu przygotowanego w letnim teatrze Muminków - jest to naprawdę kawał teatru i wszystkim gorąco nabycie tej płyty lub kasety polecamy. Tym bardziej że zgodnie z polskim obyczajem niebawem wszystkie teatry na głucho się pozamykają. Zanim jednak gwiazdy ruszą na podbój kurortów, wszystkie szanujące się agencje i impresariaty próbują rozjaśnić nimi swoje "uroczyste zakończenia" bądź "podsumowania sezonu". I dzięki temu mamy, nie ruszając się z Łodzi, całą plejadę stołecznych wielkości w zasięgu ręki. Jeszcze kilkanaście lat temu sprowadzenie na łódzką scenę twarzy z ekranu (bez względu na rozmiar ekranu) wymagało niebywałych zachodów, połączonych z notorycznym naruszaniem prawa, a konkretnie tabeli stawek. Artysta chciał bowiem 40 tysięcy, a tabela wyceniała go na cztery! I pisało się te podania o zwyżkę specjalną, a potem te protokoły spożycia 400 ciastek, kaw i lemoniad! A artysta kapryśny bywał, marudził, że droga od Rawy wąska, sala w kolorze zielonym, w którym mu nie do twarzy, a w ogóle w Bydgoszczy to dają mu 50 tysięcy. A najgorszy był taki, na którego można było od ręki sprzedać salę na tysiąc miejsc. I jak już nawet dostawki w 25 rzędzie były sprzedane, to taki dzwonił i kazał zmieniać salę na kameralną, bo on powyżej 15 rzędu "traci kontakt z publicznością".

Teraz nic z tych rzeczy. Od kontaktu z publicznością ważniejszy stał się kontakt z rzeczywistością. Jak tylko organizator łyknie stawkę, artysta robi się potulny jak baranek, nad którym lata motylek. Gra jak z nut, a na bankiecie nawet chipsem się przełamie.

A my na to jak na lato. Wertujemy gazetki i wybieramy: 30 maja, g. 18 i 20.30, Muzeum Historii Miasta Łodzi, Sala, a jakże, Lustrzana i sam Zbigniew Zapasiewicz! Gdzie tam, nie sam! Z małżonką Olgą Sawicką i Leonem Charewiczem. Przedstawienie głośne, popis znakomitego aktorstwa - "33 omdlenia" według Czechowa. Bilety w Muzeum (ul. Ogrodowa 15) ii w CIK (ul. Zamenhofa 1/3).

A jak komu mało, albo nie pasuje, to dalej wertuje i co widzi? Dzień wcześniej, czyli 29 maja, o g. 18 w łódzkim Teatrze Powszechnym warszawskie "Ateneum" z całkiem świeżutkim przedstawieniem (premiera zaledwie dwa miesiące temu!) specjalnie na jubileusz Leonarda Pietraszaka przygotowanym. A w nim, prócz jubilata (40 lat na scenie, "Czarnych chmur" nie licząc!): Agata Buzek ( z tych Buzków), Maria Pakulnis, Elżbieta Starostecka (też kiedyś z Łodzi odjechała), Magdalena Wójcik i Grzegorz Damięcki (z tych Damieckich). Sam spektakl też grzechu i śmiechu wart, jest to bowiem komedia "Libertyn" E.E. Schmitta, wyreżyserowana przez Wojciecha Adamczyka. Tu, proszę państwa, nie ma co filozofować, tylko trzeba pędzić do kas teatru (ul. Legionów 21), lub do Artefaktu (ul. Jaracza 1), może też być EMPiK (ul. Piotrowska 81) albo Ideal Tour (ul. Piotrowska 173/175).

Do zobaczenia w antrakcie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji