Nie lubię poniedziałku?
Teatr Polski - "Libertyn" z gwiazdami i gościnnie
Leonard Pietraszak jako prawdziwy macho umie puścić oko do widza. Nawet jako żelazny człowiek reżimu, pułkownik Wareda, który właściwie stworzył postać Nikodema Dyzmy, po prostu pysznie bawił.
W poniedziałek 8 maja zobaczymy Leonarda Pietraszaka w sztuce o Denisie Diderocie. Towarzyszą mu naprawdę ekscytujące i piękne kobiety. Agata Buzek, premierówna, która już w "E.E." oczarowała widzów Teatru TV,
Maria Pakulnis - kobieta z twardym charakterem, Elżbieta Starostecka - piękna Stefcia Rudecka z "Trędowatej", Magdalena Wójcik oraz Grzegorz Damięcki.
Bohaterem "Libertyna" jest sam Diderot, wielki filozof francuskiego oświecenia, który, jak każdy z nas, ulega słabościom. Miłosne przeżycia ludzi, którzy poprzez realne zdarzenia odsłaniają nierealność filozoficznego systemu moralnego epoki jest na tyle zabawna, by warto pójść w poniedziałek do teatru.
Sam Pietraszak świętuje w tym spektaklu 40-lecie pracy na scenie - debiutował w "Ślubach panieńskich" w poznańskim Teatrze Polskim. Od 30 lat występuje w warszawskim teatrze Ateneum. "Libertyna" napisał Eric-Emmanuel Schmitt. Sztukę reżyserował Wojciech Adamczyk, dobrze znany wrocławskiej publiczności Teatru Polskiego.
Spektakl 8 maja o godz. 19.00 w Teatrze Polskim. Bilety w kasie po 50 i 40 zł.