List w sprawie Teatru Mumerus
Chciałbym Państwu opisać sytuację, w jakiej znalazł się krakowski Teatr Mumerus, działający na polu kultury i edukacji jako profesjonalna organizacja pozarządowa. Sytuacja ta praktycznie wymusza na nas zamknięcie, bądź co najmniej zawieszenie naszej działalności - czego jednak nie chcielibyśmy robić - pisze Wiesław Hołdys, założyciel i prezes Stowarzyszenia Teatr Mumerus.
Stowarzyszenie Teatr Mumerus powstało w 1999 roku - od tego czasu zrealizowaliśmy kilkanaście premier, koprodukcji, programów edukacyjnych z udziałem młodzieży, zagraliśmy także kilkadziesiąt razy na festiwalach i występach gościnnych w Polsce i za granicą (Austria, Czechy, Dania, Francja, Hiszpania, Irlandia, Litwa, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rosja, Szwajcaria). Nasza działalność spotykała się z zainteresowaniem, uznaniem i sympatią; docenił ją również minister kultury i dziedzictwa narodowego, przyznając nam wyróżnienie na ogólnopolskim konkursie na inscenizację dzieł klasyki europejskiej. Z opiniami, faktami i z dokumentacją naszych działań można się zapoznać
na stronie internetowej www.mumerus.net.
Jako stowarzyszenie, a więc organizacja pozarządowa (w której jednak - co jeszcze raz podkreślam - działają tylko profesjonaliści), nie mamy żadnej dotacji na stałą działalność, czyli na utrzymanie instytucji. Wszystkie środki na nią potrzebne musimy zdobyć sami - jako dochód ze spektakli. O finanse na kolejne nasze projekty musimy aplikować, każdorazowo ubiegając się o dotacje na nie. Do tej pory otrzymywaliśmy granty zarówno z instytucji krajowych, jak i programów Unii Europejskiej (jak np. "Kultura 2000" czy też "Młodzież w działaniu") oraz z programów współpracy międzynarodowej (jak np.
Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej). Piszę o tym także dlatego, aby zwrócić uwagę na to, że nasza organizacja aplikuje nie tylko o publiczne środki w naszym kraju, ale także pozyskuje te środki za granicą.
W roku 2010 mamy zamiar zrealizować nowe projekty:
- "Gry i zabawy" - projekt poświęcony roli gier w kulturze, w pierwszym etapie
realizowany wspólnie z partnerem francuskim - Uniwersytetem w Lyon - i grupą
młodzieży z naszego studia, zakończony pokazem powstałego w wyniku warsztatów spektaklu plenerowego, a następnie kontynuowany jako repertuarowy spektakl w wykonaniu profesjonalnych aktorów i muzyków;
- "Ludzie gościńca: Papkin i inni" - warsztat realizowany we współpracy z partnerem ukraińskim, a poświęcony tytułowemu Papkinowi i innym Fredrowskim wydrwigroszom i obieżyświatom, zakończony prezentacją powstałego w jego wyniku spektaklu plenerowego prezentowanego w Willi Decjusza w Krakowie, we Lwowie, a także w posiadłości Fredrów w Bańkowej Wiszni (jednym z celów tego projektu jest rewitalizacja kulturowa dawnej posiadłości Fredrów);
- prezentacja wszystkich naszych spektakli w ramach lata teatralnego organizowanego w czasie wakacji;
- wyjazd na festiwal do Lyonu, gdzie na jednym z zabytkowych dziedzińców będących wizytówką turystyczną tego miasta zaprezentujemy spektakl "Święto głupców czyli walka karnawału z postem".
Aby to wszystko zrealizować, niżej podpisany opracował i złożył wnioski o dotację do następujących instytucji:
- Programy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego: 3 wnioski - wszystkie zostały odrzucone;
- Gmina Miejska Kraków: 6 wniosków, z czego 5 odrzucono, 1 zaś - w sprawie lata
teatralnego - czeka od 5 lutego na decyzję, która - cytuję pismo z Urzędu Miasta -
"zostanie podjęta w terminie późniejszym, po zapoznaniu się ze wszystkimi ofertami dotyczącymi okresu letniego";
- Województwo Małopolskie: 2 wnioski - 1 przyjęty (projekt "Ludzie gościńca: Papkin i inni", dofinansowanie 18 000 zł), 1 odrzucony;
- Konkurs grantowy programu "Młodzież w działaniu" - 2 wnioski: "Gry i zabawy" -
odrzucony z przyczyn formalnych; 1 kwietnia złożyłem wniosek o dofinansowanie
projektu "Papkin i inni" - czeka na decyzję;
- Fundusz Inicjatyw Obywatelskich - 1 wniosek czeka na podjęcie decyzji (po 1 czerwca).
Chciałbym jeszcze dodać, że Województwo Małopolskie zdecydowało się na
dofinansowanie naszego wyjazdu na festiwal do Lyonu w wysokości 20 000 zł ("zakup usługi"). Dofinansowanie to pochodzi z funduszu współpracy Regionu Rodan - Alpy z Województwem Małopolskim i zostało nam zaproponowane przez Wydział Kultury Urzędu Marszałkowskiego, dlatego nie uwzględniam go w bilansie wniosków, o które sami się ubiegaliśmy.
Jak z powyższego zestawienia wynika, złożyliśmy 14 wniosków, z czego 10 odrzucono, 3 czekają na decyzję, a zaakceptowano jeden. Chciałbym jeszcze dodać, że każdy z wniosków liczy co najmniej kilkanaście stron (są i takie, które wraz z załącznikami mają stron kilkadziesiąt); sporządzenie takiego dokumentu zajmuje średnio dwa dni, tak więc łatwo obliczyć, że poświęciłem tym czynnościom przynajmniej miesiąc. A ponieważ jesteśmy niewielką organizacją, która nie zatrudnia biura, wnioski sporządza jedna osoba, to jest niżej podpisany.
Najczęściej nie jestem informowany, co było przyczyną odrzucenia wniosku (poza
ogólnikowym stwierdzeniem o braku środków), chociaż są od tej reguły wyjątki: w
wypadku programów Ministra Kultury, Programu "Młodzież w działaniu") zostałem dość szczegółowo poinformowany o powodach odrzucenia wniosku. Z analizy tych informacji wynika, że przyczyną był albo brak podania nazwy projektu w rubryce formularza wypełnianego przez partnera z zagranicy (formularz w języku polskim), albo brak promesy, weksla czy jakiegokolwiek dokumentu bankowego potwierdzającego własny wkład finansowy (do tej pory wystarczało samo oświadczenie o wkładzie własnym, który jest zawsze wymagany przy dofinansowaniu projektów).
Ponadto środki, jakimi dysponuje Stowarzyszenie Teatrów Nieinstytucjonalnych STeN (którego jesteśmy członkiem) i które pokrywają koszty prezentacji naszych spektakli w Teatrze Zależnym, ulegną wyczerpaniu najpóźniej w maju 2010.
Jak zatem widać, sytuacja Teatru Mumerus jest dość dramatyczna. Możemy zawiesić czy wręcz zlikwidować naszą działalność, ale żal dziesięcioletnich wysiłków, jak również pracy i zaangażowania wielu współpracujących z nami twórczo osób. Nie bardzo umiem sobie wyobrazić, że miałbym odmówić udziału w projektach "Gry i zabawy" oraz "Ludzie gościńca: Papkin i inni" pięćdziesięcioosobowej grupie młodzieży przygotowującej się do nich od kilku miesięcy.
Ponadto wydaje się, że nasza sytuacja jest częścią większego problemu dotyczącego finansowania niezależnych inicjatyw obywatelskich, jako że w ostatnim czasie wiele tego typu organizacji (często z bardzo dużym dorobkiem) stanęło przed podobnymi problemami. Uważam, że pozbawianie możliwości działania prężnych i powstałych z oddolnej inicjatywy organizacji pozarządowych świadczy o patologii mechanizmów finansowania kultury w naszym kraju.
Zachęcam także do lektury tekstów dotyczących sytuacji naszego teatru: Zbigniewa Macheja "Zmumerusować kulturę" oraz Agnieszki Dziedzic "Z jak
zamknięcie": (www.teatralia.com.pl/artykuly/2010/kwiecien_20/210410_zjza.php). Na naszej stronie www.mumerus.net można też zapoznać się z opiniami widzów.
Z poważaniem
Wiesław Hołdys
reżyser, prezes Stowarzyszenia Teatr Mumerus
Kraków, 6 maja 2010