Artykuły

Sukces dyr. Władysława Brackiego

Nie potrzebujemy powtarzać, że Teatr Ziemi Pomorskiej w bieżącym sezonie osiągnął całkowity sukces. Grudziądz przekonał się nareszcie i zrozumiał, że przedstawienia Teatru Ziemi Pomorskiej to jeden wielki koncert gry aktorskiej, to wspaniała biesiada duchowa, o której na prowincji naprawdę trudno marzyć.

Sukces Teatru Ziemi Pomorskiej, był pośrednio sukcesem jego dyrektora p. Władysława Brackiego. Boć, mało zdaje się jest dyrektorów teatrów w Polsce, którzy by z takiem poświęceniem i samozaparciem oddawali się sprawie jak właśnie p. dyr. Władysław Bracki. Jest to człowiek, który żyje dla sceny i poza teatrem i sztuką nic więcej nie widzi.

Wtorkowe przedstawienie jednakowoż "Otella", było sukcesem nie tylko dla Teatru Ziemi Pomorskiej, lecz przede wszystkiem sukcesem osobistym p. dyr. Władysława Brackiego. Wiedzieliśmy o tem, że dyr. Bracki jest dobrym aktorem, lecz nie przypuszczaliśmy, że rasa jego jest tak wielka. Klasyczna gra p. Brackiego w szekspirowskim "Otello" przeszła oczekiwania wszystkich, to też bezsprzecznie, talent jego postawić musimy narówni z takimi asami sztuki polskiej, jak Solski, Stępowski, Jaracz. Dyr. Władysław Bracki jest mistrzem w dramacie. Swą spokojną zrównoważoną grą umie wywołać dreszcz napięcia u widza, pociąga głębokiem wniknięciem w psychologję odtwarzanej postaci. Gra jego w "Otello", jest prawdziwą kreacją. Maskowana udanym chłodem i pozornym spokojem straszna zazdrość o żonę nurtuje tego człowieka, a w końcu doprowadza go do zbrodni. Walkę wewnętrznej namiętności i tragedję duszy jaką przeżywał, świetnie odtworzył dyr. Bracki i dla tego właśnie kreacje "Otella" nazwaliśmy jego osobistym sukcesem.

Godnym sekundantem Brackiego był znany mistrz sceny polskiej p. Antoni Piekarski, w roli Jagona. Nazwisko Piekarskiego mówi samo za siebie, to też ilekrotnie mistrz Piekarski występuje, tłumy publiczności zapełniają widownię teatru. Rola Jagona w "Otello" jest nadzwyczaj trudna, jednakowoż mistrz Piekarski dał sobie należycie z nią radę.

Postać Desdemony odtworzyła znana publiczności grudziądzkiej z występów w roku ubiegłym - p. Mazerekówna. Grała świetnie. Jako niezrozumiana, torturowana przez miłość męża kobieta wydobyła dużo nowych i ciekawych momentów.

Potężną tragedję Szekspira uzupełnili grą swoją Surzyński, Mierzejewski, oraz Ilcewicz. Poziom swej gry podciągnęli oni do gry pierwszej znakomitej trójki. Niespodziankę zwłaszcza sprawił nam p. Mierzejewski, który aczkolwiek jest aktorem operetkowym wywiązał się ze swej roli lepiej aniżeli dobrze.

Dekoracje udane. Kostiumy dobre. Reżysarja mistrza Piekarskiego znakomita.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji