Artykuły

Czajkowski i wysokie obcasy

"Eugeniusz Oniegin" Opery Bałtyckiej w Gdańsku na 17. Bydgoskim Festiwalu Operowym w Bydgoszczy. Katarzyna Bogucka w Expressie Bydgoskim.

Nie ma to jak zasiąść w operowym fotelu i oddać się starocerkiewnej medytacji - pomyślałam, gdy nagle, z błogostanu wyrwał mnie pokaz tańca drag queen's...

Kolejna prezentacja 17. Bydgoskiego Festiwalu Operowego to "Eugeniusz Oniegin" Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Historia nieszczęśliwej miłości Tatiany do Oniegina i Leńskiego do Olgi rozgrywa się zasadniczo w rosyjskiej sielskości. Oto niania w białym czepku, na stole dymi samowar, drewniana ławeczka, za scenografię robią trzy drzewa, a w tle wisi foto-tapeta ze zmieniającym się zgodnie z porami roku lasem. I tym właśnie objawia się Czechow czy Puszkin tracący Czechowem. Dwie siostry - nieśmiała, skrycie zakochana to Tatiana. Olga - żywe srebro, diabeł w spódnicy. Tatiana jest bardzo delikatna. Bohaterka czyta książki, czeka na męża i cierpi. Mąż nie uosabia się w postaci Oniegina czyli Mikołaja Zalasińskiego, który mnie aktorsko nawet się podobał. To typ wiecznie niezdecydowany, ciepła klucha wlekąca się wszędzie za swoim sąsiadem, świetnym wokalnie i aktorsko

Leńskim (Paweł Skałuba). Chwalę Leńskiego, gdyż był najbardziej autentyczny, energetyczny i ruchliwy w porównaniu z innymi, przechadzającymi się po scenie postaciami - tu zostawiam magrines dla tezy, że w przechadzaniu się po scenie, czytaj - sadzie, ogrodzie, salonie, tkwi sedno rosyjskich dramatów.

A teraz kontra do wspomnianego sedna. Reżyser dość nieoczekiwanie przeskakuje z opery tradycyjnej, do artystycznej postmoderny i to takiej, jaką ogląda się u samego Warlikowskiego! Transseksualiści w pełnej krasie - w damskich ludowych czapkach. Publiczność przebudziła się i zaszemrała: - Ooo, drag queen... Kolejne zbiorowe westchnienie na widok gustownych czapek uszatek - tym razem na głowach pań.

Dla kogo ta wielopłciowa błyskotka w środku tradycyjnej opery? Można ją odczytać jako echa homoseksualnych tęsknot kompozytora. Czy i Oniegin nie był pewien swojej orientacji ? W czasie tej samej imprezy otwiera się ogromne złote jajo Faberge i ukazuje wewnątrz, zdaje się, cerkiew czy pałac (pomysłowi internauci piszą o stacji paliw, rafinerii).

Wygląda efektownie, ale największym bohaterem spektaklu jest muzyka

lat nie może sobie znaleźć miejsca, żadne błyskotki, ani pląsy drag qu-een nie ucieszą.

Pierwszym i największym bohaterem tego spektaklu pozostaje muzyka. Cieszy ucho galeria dobrych męskich głosów, sprawna orkiestra (brawa za uwertury i poloneza).

Właśnie w muzyce, nie w oszczędnej scenografii czy kontrowersyjnej choreografii zaklęta jest szarpana uczuciami rosyjska dusza. Inscenizacja może być lepsza, lub gorsza. Proszę jechać do Gdańska i ocenić tę, festiwalową. Albo lepiej zamknąć oczy i posłuchać...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji