Dobry spektakl ogranej sztuki
NA scenie Teatru Małego oglądamy szeroko znaną sztukę Tennessee Williamsa pt.: "Tramwaj zwany pożądaniem". Mimo że była to sztuka głośna nie możemy specjalnie pochwalić wyboru. Mówi się wiele o słabej penetracji ze strony naszych teatrów - współczesnego zagranicznego rynku repertuarowego. Mało mamy na scenach nowych sztuk zarówno polskich jak zagranicznych. Sięga się po utwory ograne albo już mocno podstarzałe.
Spektakl ma dobre tempo, aktorzy stwarzają mocno zindywidualizowane postacie nie przerysowując ich. Grają zdecydowanie zespołowo, tak, że trudno by kogoś wyróżnić. Zgodnie z tekstem uwagę przyciąga Aleksandra Zawieruszanka w interesujący sposób odtwarzająca postać Blanche. Jednak przypuszczalnie według sugestii reżysera Zawieruszanka ukazuje Blanche jako typ dość jednoznaczny. Piękna i wykwintna kobieta, która jest niespodziewanym gościem młodego małżeństwa, to po prostu zwykła flirciara ze skłonnością do alkoholu. Postaci Blanche w spektaklu Teatru Małego brakuje specyficznej aury poetyckiej jaką Williams otacza swoje bohaterki. W koncepcji reżyserskiej raziły trochę pewne drastyczności odczuwalne w przedstawieniu jako wtręty mające go "unowocześnić". Dzięki jednak wspomnianej zespołowej grze aktorów oraz subtelnej w kolorze dekoracji, całe przedstawienie jest jednorodnym dziełem teatralnym.
Scenografia Małgorzaty Treutler jak gdyby dedykowana została postaci Blanche. W kolorze i w formie podobne do stylu wykwintnych ubrań Blanche dekoracje pełne są prostoty, dyskretnego piękna i nie narzucającej się pomysłowości form. Na całość spektaklu złożyła się praca reżysera Waldemara Matuszewskiego, omawiana przed chwilą scenografia Małgorzaty Treutler, aktorstwo wszystkich artystów, a także opracowanie muzyczne Magdaleny Malawko. Istotną rolę, swojego rodzaju przewodnika po sztuce Williamsa odgrywa program opracowany przez Zbigniewa Celińskiego i zawierający zwięzłe ciekawe teksty.
