Artykuły

"Ballada o tamtych dniach"

BALLADĘ - formę poetycką z pogranicza liryki i epiki, korzeniami sięgającą średniowiecza - spopularyzowali romantycy. Nazwa wywodzi się z włoskiego "Ballare" - tańczyć, jako że pierwotnie ballada była pies nią taneczną.

Wszystkie te elementy, objęte definicją formy (liryka, epika, muzyka i romantyzm), jak ulał przyległy do tematu podjętego przez Stefanię Grodzieńską i Jerzego Jurandota wspartych walnie (muzyka) przez Jerzego Wassowskiego. Dodajmy do tego jeszcze wdzięk dyskretnej autobiografii - i już będziemy mieli wyobrażenie o tym, co nam przygotowuje Teatr Dramatyczny na swą nową czwartkową premierę w Domu Rzemiosła w Gdyni.

Tamte dni... Dni sprzed trzydziestu lat. Własne, ciągle żywe, radosne i patetyczne, powszednie i wielkie, indywidualnie przeżywane i wpisywane na pierwsze karty historii. Myślę, że to bardzo dobrze, że w takiej właśnie - wzruszającej i podniosłej - balladowej formie przypomina je nam teraz teatr. Wcale nie umniejsza to jubileuszowo-uroczystego nastroju, a może nawet przeciwnie - przybliża tamte miesiące i lata, ukazując je w całej ich różnorodności, jakby to było wczoraj...

Autorów wszyscy znają dobrze. Grodzieńska - tancerka, aktorka i autorka tekstów dla łódzkiej "Syreny" i warszawskiego Teatru Satyryków, felietonistka, współpracowniczka "Szpilek", wówczas pierwsza spikerka Polskiego Radia w Lublinie. Jurandot - chemik z zawodu, satyryk, przed i po wojnie współpracownik teatrzyków rewiowych i satyrycznych, płodny dramaturg-komediopisarz, laureat nagród MKiS i MON. Na Wybrzeżu gościł ostatnio w repertuarze Teatru Muzycznego komedią muzyczną "Prawo pierwszej nocy". Jerzy Wasowski wiąże się nam z niezapomnianym Kabaretem Starszych Panów.

Jego muzyka do urokliwych piosenek stanowi kanwę, na której autorzy tekstu porozpinali panoramę scenek z "tamtych dni", osnutych wokół miłosnego wątku.

Ale najważniejszy w tym dziele trojga autorów wydaje mi się jego klimat. "Ballada o tamtych dniach" napisana na dwudziestopieciolecie PRL, grana z powodzeniem w Łodzi, Lublinie, Warszawie, po raz drugi pełni funkcję bukietu wspomnień, składanego przed kalendarzem historii. Jest tu i melodramat (to nie zawsze pejoratywne określenie!) i serdeczna przyjaźń, dziewczęta i chłopcy umiejący śmierci patrzeć w oczy i pić bimber. Pierwsze zręby budowy i pierwsze strzały zza węgła... Codzienność i - dziś już legenda. Wspomnienia dla jednych, dla drugich - poglądowa, magią teatru wyczarowana, lekcja historii ojczystej.

Realizują "Balladę o tamtych dniach" w gdyńskim Teatrze Dramatycznym - KAZIMIERZ ŁASTAWIECKI (reżyser) wraz z ELŻBIETĄ CHOJAK (scenograf) i całym niemal zespołem artystycznym.

Myślę, że dobra to pozycja repertuarowa, nie tylko w przeddzień tegorocznego Święta Odrodzenia, ale i na cały okres między dwoma jubileuszowymi lipcami, zarówno dla tych, co w "tamtych dniach" mieli po lat dwadzieścia, jak i dla tych, którzy na wtedy kładzionych fundamentach wznosić będą dalsze piętra drugiej Polski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji