Artykuły

"Budowniczy Solness"

W jednym sezonie na stołecznych scenach. - aż dwóch Ibsenów. I dwie sztuki rzadziej u nas grywane: w "Ateneum" - "Peer Gynt" a Obecnie w Teatrze Klasycznym - "Budowniczy Solness". Ta ostatnia sztuka powstała w trzecim okresie twórczości autora "Nory", gdy już jako powszechnie znany i uznany w całej Europie, sędziwy twórca powraca z wieloletniej emigracji do swej norweskiej ojczyzny. Jest to w jego twórczości okres, który umownie, można określić okresem symbolizmu - po pierwszym, norweskim okresie romantyzmu i drugim emigracyjnym okresie "realizmu krytycznego".

Spiętrzenie symboli mamy właśnie w "Budowniczym Solnessie": stary zamke, który spłonął - jako symbol starego życia i więzów krępujących bohatera sztuki, Solness zawieszający - jako młody jeszcze budowniczy z relacji Hildy - tradycyjny wieniec (u nas: wiecha) na wieży zbudowanego przez siebie kościoła, młoda dziewczyna Hilda, która po dziesięciu latach wraca jak echo tamtego czynu i jak obietnica niemożliwego powrotu tamtej jego młodości, a potem faustyczny wątek próby przekroczenia niemożliwego: Solness sięgający po młodość uosobioną w postaci Hildy oraz wieży zbudowanego przez niego domu. I wreszcie rachunek faustyczny za to zuchwałe wyzwanie światu: Solness po zawieszeniu wianka na wieży spada i ponosi śmierć, zwycięstwo? Klęska?

A inne postaci? Żona Solnessa, Alina, należy jeszcze do świata symboliki, do świata który minął, skostniał w nie powrotnej przeszłości. Teresa Marecka, którą z przyjemnością ogląda się po dłuższej przerwie na scenie, wzbogaciła tę postać o szeroki margines z dyskretną powściągliwością sygnalizowanych przeżyć, ujawniając przy tym jedno ze źródeł obcości między małżonkami: kiedy płonął stary zamek, dziedzictwo jej przodków kolekcja lalek była dla niej ważniejsza niż dwoje dzieci, które wkrótce po pożarze umierają. Spektakl nie dopowiada zresztą pełnej prawdy o tych dzieciach, na które ciągle czekają ich pokoje, nawet w nowo zbudowanym domu - pozostają więc też w sferze raczej symboli. Symboliczną postacią, chociaż i w sztuce i na scenie bardzo krwistą, jędrną, konkretną, zaborczą w swej zachłannej młodości a jednocześnie i bardzo poetycką w swym upartym marzeniu z dzieciństwa - jest wspomniana już Hilda Wangel. Krystyna Chmielewska przekazuje całą złożoność i bogactwo tej postaci w sposób niebanalny, rzutujący korzystnie na postać Solnessa. Korzystnie, bo Kazimierz Meres, aktor o dużej kulturze teatralnej, cieszący się sympatia warszawskich widzów, jest w przedstawieniu za bardzo bierny, oczywiście od momentu wtargnięcia Hildy; wydaje się zmęczony życiem a faustowska perspektywa odmłodzenia, się przez szaleństwo miłości wydaje mu się raczej kłopotliwa czy nawet uciążliwa, i to właśnie Hilda Chmielewskiej zmusza go do wejścia na stopnie drabiny nie jak skazańca lecz jak zwycięzcę.

Pozostałe cztery postacie sztuki i przedstawienia, to już inny, drugi plan sztuki: konflikt młodości ze starością, odwieczna kolej rzeczy: młodzi, zdolni wypierają starych choćby równie zdolnych i twardych jak Solness. "Młodym zdolnym" rysownikiem o dużych aspiracjach i możliwościach rwącym się do samodzielnej pracy architekta, jest Ragnar Brovik (Jerzy Rogowski), starym zdolnym byłym architektem, zepchniętym przez Solnessa jest, ojciec Ragnara, Knute (gra go na typowej dla tego oryginalnego aktora wyciszonej nucie wzruszającego, ludzkiego tragizmu, Czesław Roszkowski - w obsadzie drugiej Edward Wichura), i jeszcze zakochana w Solnessie, narzeczona Ragnara, Kaja Fosli (Wiesława Niemyska) i lekarz domowy Solnelssa, doktor Herdal (Zygmunt Rzuchowski).

Reżyser przedstawienia Maria Wiercińska wyeksponowała czytelnie plan pierwszy, pamiętając jednak i o drugim. Już dawno nie widziało się w Warszawie przedstawienia z klasyki o tak rzetelnie wypracowanym kształcie, klimacie, subtelnym cieniowaniu nastrojów, mądrym akcentowaniu podtekstów i pointowaniu intelektualnych i moralnych dominant. To była bardzo solidna rekonstrukcja klasycznego teatru ibsenowskieso, przemawiająca do nas swymi ludzkimi treściami mimo zrezygnowania z prób "uwspółcześniania" sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji