Artykuły

Przez okno

Do rodziców przyjeżdża dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Nie była u nich od lat. W ślad za nią pojawia się ojciec dziecka. Jak zostaną przyjęci przez rodzinę? Agnieszka Glińska przygotowała na Scenie w Baraku w Teatrze Współczesnym polską prapremierę norweskiej sztuki "Imię" Jona Fossea.

- To jest troszeczkę jak filmy Jarmusha, że się wchodzi w życie bohaterów, towarzyszy im i potem porzuca domyślając się, co było przedtem i co będzie dalej - mówi reżyserka. - Jest to bardzo wieloznaczny tekst i marzę o tym, żeby każdy zobaczył w nim kawałek ze swojego domu.

Rzecz dzieje się współcześnie, gdzieś na prowincji.

- W każdym domu do takiego spotkania kiedyś doszło. - mówi reżyserka. Można zadać pytania na ile jesteśmy dojrzali do takiego spotkania, na ile możemy sobie z nim poradzić, ile w takich sytuacja chowamy w sobie, ile pokazujemy, czy umiemy wyrazić uczucia, czy chcemy się skomunikować.

Tekst otwiera przed nami wciąż nowe drogi pracy nad nim i możliwości interpretacji. To dramat biopsyjny - pobiera się jakiś wycinek rzeczywistości, by go zbadać. Rzecz pozbawiona jest właściwie fabularnej konstrukcji. Nie ma wstępu rozwinięcia ani zakończenia, nie ma punktów kulminacyjnych. To jest tak jakbyśmy zajrzeli przez okno do jakiegoś mieszkania i podejrzeli godzinę z życia bohaterów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji