Artykuły

W rozjazdach

- Chcemy maksymalnie wykorzystać scenę przy ul. Lubicz, utrzymamy ilość dni w Teatrze im. Słowackiego, planujemy też na koniec tego i w następnym sezonie rozpoczęcie wyjazdów naszego zespołu - mówi PIOT ROZKRUT, dyrektor Opery Krakowskiej.

Rok 2005 będzie bardzo trudny dla Opery Krakowskiej, gdyż od 1 czerwca teatr nie będzie miał już swojej sceny. Z powodu budowy siedziby opery, budynek przy ul. Lubicz 48 zostanie rozebrany. Czy Opera Krakowska utrzyma regularną działalność artystyczną?

- Staram się zorganizować obiekt zastępczy, który zapewni ciągłość normalnej działalności artystycznej. Właśnie w tej sprawie prowadzę już rozmowy. Niemniej, zdaję sobie sprawę, że zastępcze miejsce, nawet to najlepsze, nigdy nie będzie spełniać warunków, jakie daje nam prawdziwa scena. Chodzi tutaj nie tylko o zaplecze, ale przede wszystkim o akustykę. Dlatego muszę myśleć przede wszystkim o zmianie polityki repertuarowej opery.

Jaka zatem będzie wyglądał repertuar Opery Krakowskiej?

- Utrzymamy ilość dni w Teatrze im. Juliusza Słowackiego, gdzie będziemy grali w każdą niedzielę i poniedziałek. Do tej sceny dostosujemy także te spektakle, które do tej pory były wystawiane przy ul. Lubicz. Jednocześnie planujemy - na koniec tego i w następnym sezonie - rozpoczęcie wyjazdów naszego zespołu. Dzięki temu Opera Krakowska będzie uczestniczyć w życiu całego Województwa Małopolskiego. Do końca 2005 roku zamierzamy pokazać około 25 spektakli w różnych ośrodkach całego regionu.

Jakie premiery zostały zaplanowane na ten rok?

- Chcemy maksymalnie wykorzystać scenę przy ul. Lubicz i do końca sezonu wystawić tam cztery premiery. Pierwszą mamy już za sobą. Był to Orfeusz i Eurydyka Glucka, pokazany 16 stycznia w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Następnie przygotowujemy musical Pinokio, który premierę mamy zaplanowaną na 8 i 9 kwietnia. W miesiąc później wystawimy Cosi fan tutte Mozarta, zaś w czerwcu widowisko baletowe dla dzieci - Królewna Śnieżka. Na rozpoczęcie przyszłego sezonu chciałbym zaproponować wznowienie Fausta Gounoda, co może stać się dużym wydarzeniem, zaś na grudzień - wielką inscenizację Zemsty nietoperza Straussa.

Cosi fan tutte zostanie zrealizowane w koprodukcji z agencją w Holandii.

- Opera Krakowska w celu utrzymania jak najwyższego poziomu artystycznego corocznie przygotowuje spektakle wyjazdowe. Stąd spektakl Cosi fan tutte zostanie zrealizowany w porozumieniu z agencją artystyczną z Holandii. Początkowo będzie zaprezentowany - ponad dwadzieścia razy - podczas tournée zagranicznego, po to, by od maja wejść na stałe do naszego repertuaru. Ten tytuł zdecydowaliśmy się przygotować nie tylko ze względu na rok Mozartowski - w 2006 roku mija 250 lat od urodzin tego kompozytora - ale również ze względu na to, że od 1991 roku nie wystawiano w Operze Krakowskiej tego tytułu.

Na sześć premier zaplanowanych do końca roku, aż dwie są przeznaczone dla dzieci.

- Wynika to z konieczności wymiany tytułów w repertuarze dziecięcym. Spektakl Pinokio zostanie zrealizowany takimi środkami, aby mógł bez kłopotu być prezentowany w innych miastach Małopolski.

Czy odbędzie się w tym roku Letni Festiwal Operowy?

- Jak najbardziej, ale w tym roku festiwal będzie miał innych charakter. Rozpocznie się 24 czerwca i będzie trwał, z pewnymi przerwami, do 25 lipca.

Dlaczego tak długo?

- Ponieważ chciałbym część tego festiwalu zrealizować w plenerze i to w najlepszym, w jakim będziemy mieli okazję grać, czyli na dziedzińcu wawelskim. Mamy już wstępną zgodę dyrekcji Muzeum na Wawelu. I tak 19 i 20 lipca pokażemy tam Toscę, zaś 23-25 lipca Straszny dwór, najnowszą inscenizację, która premierę miała w grudniu ubiegłego roku.

Czy pierwsza część festiwalu odbędzie się jak zwykle w Teatrze im. Juliusza Słowackiego?

- Tak, do Teatru zaproszamy widzów na siedem spektakli. Dodatkowym wydarzeniem, w którym Opera Krakowska będzie uczestniczyć, jest inauguracja obchodów 100-lecia odzyskania Wawelu z rąk zaborców. I tak 10 lipca na dziedzińcu Wawelu Opera Krakowska wystawi Straszny dwór.

Podobno zamierza Pan także w tym roku przenieść na nośniki cyfrowe zbiory archiwalne Opery Krakowskiej.

- Posiadamy mnóstwo materiałów archiwalnych. W bibliotece i archiwum mamy rysunki, będące projektami scenografii i kostiumów najwybitniejszych polskich twórców oraz bardzo ciekawe materiały muzyczne, nagrania audio i video. Dlatego chcemy zdigitalizować te materiały i utworzyć bazę danych dostępną w internecie. Mamy już opracowany ten projekt i będziemy występowali do Ministerstwa Kultury o wsparcie finansowe naszej inicjatywy. Jest to dla nas bardzo ważne, gdyż nagrania analogowe z każdym rokiem tracą na jakości. Jeżeli tego nie zabezpieczymy, to przepadną. A na taką bezpowrotną stratę nie możemy sobie pozwolić.

Czego można życzyć Panu i Operze Krakowskiej na nowy 2005 rok?

- Chciałbym, aby z działalności Opery Krakowskiej byli zadowoleni widzowie i zespół.

I tego Panu życzę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji