Artykuły

Barbarzyńca - kto to taki?

Klimaty jak z Czechowa: niekochane kobiety, niezawinione dramaty, prowincjonalne stereotypy rozbijane przez niechcianych przybyszów, z którymi wkracza cywilizacja, nowoczesność i cynizm, Także tęsknoty, choć nie bardzo wiadomo, za czym. Oto "Barbarzyńcy". Sztuka Gorkiego, która pociąga reżyserów, stwarza aktorom szanse na pogłębione, niejednoznaczne kreacje. Każda rola to pokrętny, mroczny świat, który niełatwo przeniknąć. Słowa są tylko parawanem uczuć skrywających, mniej czy bardziej uświadomione, kompleksy. Nic dziwnego, że właśnie po tę sztukę sięgnęła Agnieszka Glińska, której reżyserską specjalnością stało się penetrowanie ludzkiej natury, a urodą jej inscenizacji jest unikanie dosłowności.

Spektakl, zrealizowany gościnnie na deskach Teatru Współczesnego, prezentuje nowe oblicze zespołu tego teatru, wzbogacone przez zaproszonych do kilku ról aktorów. Tworzą się nieoczekiwane napięcia, inaczej układają relacje, nie tylko między bohaterami sztuki, ale też między aktorami a widownią. Dodatkowym smaczkiem jest udział Władysława Kowalskiego, który w pamiętnym przedstawieniu "Barbarzyńców" z roku 1976 zagrał na deskach Teatru Powszechnego główną rolę Czerkuna, tu kreowaną przez znanego z filmu "Dług" Andrzeja Chyrę. Kowalski, który przez te lata jedynie zyskał na aktorskiej dojrzałości, staje się tym razem, w roli nieco cynicznego Cyganowa, niejako sprawcą dramatycznych wydarzeń. Dominika,Ostałowska, w jakimś sensie także "aktorka Glińskiej", obsadzona gościnnie w roli Nadieżdy, kreuje, jak zawsze ze skupieniem, niejednoznaczną, rozwibrowaną emocjami bohaterkę, której losem jest rozkochiwać niekochanych mężczyzn, by zapłacić za to nieoczekiwanie wysoką cenę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji