Artykuły

Pyszny Fredro

Premierowa publiczność zaśmiewała się do łez. Całe fragmenty farsy Aleksandra {#au#207}Fredry{/#} "Damy i huzary" brzmiały niezwykle współcześnie (bez żadnych prób "dostosowania" tekstu przez reżysera). Wyborne aktorstwo porywało widzów, choć to wcale nie najwybitniejszy utwór Fredry. "Damy i huzary" to farsa do wywoływania śmiechu, o dość wątłej fabule, za to napisana pysznym językiem: jędrną polszczyzną, a postacie - z ich zabawnymi perypetiami - nakreślone zostały przez komediopisarza ze znawstwem charakterów i sytuacji. Fredro doczekał się ponownie swoistego renesansu. I to w czasach trochę śmiesznych, trochę "strasznych". Nic dziwnego, że cudowny {#au#}Boy{/#} pisał: "Cóż za klejnocik czystej wody! Niby to drobne, niby to błahe, ale kiedy się wpatrzeć w misterne drganie nitek, kiedy się wsłuchać w rytm dialogu, kiedy się wczuć w to przedziwne zmieszanie sentymentu z humorem, doznaje się tego, co może wyrazić tylko jedno słowo (...) rozkosz!"

Farsa Fredry "Damy i huzary" karmi się finezję, ale i minoderią, zadufaniem, cudownie nakreślonymi typami. Wszystko to objawiło się dzięki sobotniej premierze w Teatrze Wybrzeże. Doborowa obsada, inteligentny reżyser (Mirosław ), czujący epokę scenografowie ({#os#13886}Łucja i Bruno Sobczakowie) - szczególnie mistrzowskie są kostiumy, i oprawa muzyczna Andrzeja Głowińskiego - nienachałna, ale w dobrym stylu. To składa się na artystyczny efekt.

Mirosław Bork - reżyser teatralny i filmowy po raz pierwszy (to sam podkreślał) zmagał się z klasyką. Uwierzył Fredrze. Nic tekstowi nie ujął, ani też go niepotrzebnie nie ubarwił i odniósł sukces. Zadbał przede wszystkim, by Fredro był Fredrą. A więc Bork wystylizował postacie i sytuacje: od pysznego komizmu po papierowy liryzm. Scenografowie zbudowali przestrzeń dworku w wielość symboli, a kostiumy zaprojektowali z perfekcyjnym znawstwem. Miło więc podziwiać cudowne krynoliny pań i detale w huzarskich mundurach. Muzyka Głowińskiego delikatnie podpowiada akcję.

Największą radość widzom sprawiają aktorzy. Jest to prawdziwa parada możliwości, stylów i konwencji. Zachwyciła Joanna Bogacka, która jeszcze raz udowodniła, że nie sprawia jej trudności właściwie żadna rola. Jest ona jednej z sióstr Majora, pana domu. Czegoż ta niezwykła czterdziestoletnia dama nie wyczynia? Jest jednakowo infantylna, jak i czarująco-uwodzicielska, przebiegła i uległa. W duecie ze Stanisławem Michalskim - Rotmistrzem tworzą najprawdziwszą, fredrowską parę. Michalski ma talent do Fredry - czuje rubaszność, styl. Mimiką potrafi pobudzić publiczność do żywiołowych reakcji. Cudowny, zaskakujący Rotmistrz. Scena na huśtawce między Anielą a Rotmistrzem jest najzabawniejszym fragmentem sztuki.

Halina w roli najstarszej siostry Majora - pani Orgonowej uwodzi czarem dojrzałości, przebiegłości i tej babskiej minoderii, którą Fredro taktownie wyśmiewał. Jerzy {#os#941}Łapiński w roli Kapelana skupia na sobie bez trudu widownię, a jego przestrogi głoszone w różnych tonach: "Nie uchodzi, nie uchodzić" przyjmowane są ze szczerym aplauzem. Major - Jerzy Kiszkis jest doskonałym huzarem. Wpierw nieco gderliwym, potem nagle olśnionym faktem "karesów" 18-letniej Zosi. Ta metamorfoza bawi wszystkich.

Młodzi zakochani - jak to bywa u Fredry - nieco są sztywni i melodramatyczni. Mirosław Baka jako porucznik Edmund stara się udowodnić, że jego miłość do Zosi (Joanny Kreft-Baki) jest rzeczywiście szczera, a Zosia uwodzi wszystkich sprytem i uroda. Elżbieta Goetel jako pani Dyndalska (także siostra Majora) umie snuć intrygi i cudownie się tym bawi. Podobnie zresztą jak i słudzy huzarów: Grzegorz (Jerzy Dąbkowski) i Rembo (Andrzej Nowiński). To dopełnienie fredrowskich typów. Panny służące Jolanta Jackowska, Anna Bielańska, Katarzyna Łukaszyńska bawią młodością i nieśmiałości.

Jeszcze raz się okazało, że Fredro jest dobry no wszystko. Sprawność pióra, precyzja realizacji dają szansę na dobre przedstawienie, które z pewnością będzie podobało się publiczności. Fredro odpręży każdego ponuraka, dlatego warto się wybrać na gdańskie "Damy i huzary". Gwarantowany dobry spektakl i pełen artystycznej finezji wieczór.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji