Wysoka ściana Zawieyskiego w Częstochowie
Właściwe rozpoczęcie sezonu Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie pod nową dyrekcją i kierownictwem artystycznym Augusta Kowalczyka, poprzedził cykl przedstawień sztuki Jerzego Zawieyskiego "Wysoka ściana" w wykonaniu artystów warszawskich.
Sława, jaką zyskała sobie ta sztuka - jedna z ciekawszych w dorobku dramaturgicznym Zawieyskiego - wiąże się ściśle z osobą odtwórczyni bohaterki utworu, Elżbietą Barszczewską, która w Warszawie oraz na gościnnych występach w Poznaniu i na innych scenach podbija serca widzów przejmującą kreacją Urszuli. Przedstawienie częstochowskie dowodzi, że Barszczewska rolę swą jeszcze pogłębiła i wzbogaciła szlachetnością przeżycia i tego wewnętrznego skupienia, tak bardzo charakterystycznego dla jej twórczości.
Barszczewska występuje w Częstochowie z partnerami z warszawskiego Teatru Kameralnego: Zofią Barwińską, Janiną Macherską i Marianem Wyrzykowskim, zarazem czujnym reżyserem przedstawienia. Jedynie rola matki Ludwika, Tekli (tak ciekawie grana w Warszawie przez Zofię Małynicz), zyskała tutaj nową odtwórczynię w osobie znakomitej artystki Teatru Narodowego, Ewy Kuniny. Stworzyła ona pełną autentyzmu postać matki, która wszelkimi sposobami gotowa jest walczyć o to, co uważa za szczęście osobiste swego nad wszystko umiłowanego syna. Macierzyńskie uczucia, jakimi Kunina potrafiła nasycić postać Tekli, usprawiedliwiają wobec widza okrucieństwo jej postępowania wobec Urszuli, w nieszczęśliwym pożyciu z którą upatruje nieszczęście i katastrofę życiową syna. Wchodząc do zespołu, grającego tę sztukę już sto kilkadziesiąt razy, Kunina znakomicie zsynchronizowała swój styl gry z całością przedstawienia i stała się niewątpliwie jego ozdobą.
W związku z występami artystów warszawskich w dniu premiery "Wysokiej ściany" w foyer Teatru im Mickiewicza otwarta została wystawa, zatytułowana "Barszczewska", obrazująca w trafnie dobranym zestawie zdjęć karierę sceniczną świetnej artystki od dnia jej debiutu w Teatrze Polskim w Warszawie do dzisiaj włącznie. Zbiór zdjęć uzupełniają stylowe kostiumy, w których Barszczewska występowała w latach powojennych w swoich najwybitniejszych kreacjach. (Infantka w "Cydzie" Corneille'a - Wyspiańskiego, Amelia w "Mazepie" Słowackiego, Ibsenowska "Nora" i in.).