Artykuły

Rubik na cienkiej linie

Sztuka Raya Cooneya znana w Polsce pod tytułem "Mayday", grana często i chętnie, w Trójmieście gościła tylko raz na zaproszenie Agencji Kontakt. Teraz reżyserii podjął się Grzegorz Chrapkiewicz, a spektakl pod oryginalnym tytułem "Run for your wife" (w polskim przekładzie - "Ratuj się kto może") będzie można oglądać w Teatrze Kameralnym w Sopocie.

Intryga - jak to w farsie - jest prostą. Siewny bohater Jonh Smith próbuje desperacko wykopać się z totalnego zamętu, w jakim się znalazł, za pomocą piętrzących się kłamstw, co prowadzi do jeszcze większego zapętlenia i oczywiście zabawnych konsekwencji. Obsada realizowanego w Teatrze Kameralnym spektaklu jest gwiazdorska, co - jak podkreślił żartobliwie Grzegorz Chrapkiewicz - na dobre wychodzi spektaklowi, ale wcale nie ułatwia życia reżyserowi. Na scenie zobaczymy Joannę Bogacką, Dorotę Kolak, Krzysztofa Gordona, Jarosława Tyrańskiego, Macieja Szemiela, Krzysztofa Matuszewskiego, Igora Michalskiego i Zbigniewa Olszewskiego.

Grzegorz Chrapkiewicz ma szczęście do reżyserowania komedii w Trójmieście. Spektakl "Nie teraz, kochanie", który także wyreżyserował na scenie Teatru Kameralnego w Sopocie, obejrzało już ponad 10 tysięcy widzów, co jest swoistym rekordem, gdyż sztuka grana jest dopiero od roku. Także m.in. za tę sztukę otrzymał Teatralną Nagrodę Marszałka Województwa Pomorskiego w kategorii reżyserii.

- Tak się składa, że jak już raz ktoś zrobi coś dobrze, to później dyrektor teatru nie chce ryzykować i stawia na "pewniaki"... czyli reżyserię kolejnej farsy powierza właśnie mnie. Ale nagrodę za reżyserię "Nie teraz, kochanie" traktuję szczególnie, gdyż farsa nie jest gatunkiem hołubionym przez krytyków i unikają jej młodzi reżyserzy. Wiedzą, że reżyseria takich spektakli nie przynosi wielkich splendorów i jeśli chcą "zrobić" sobie nazwisko, otworzyć drogę do kolejnych propozycji, zajmują się "poważnymi" spektaklami. Nagrodą są tu przede wszystkim brawa i uśmiech publiczności - powiedział "Głosowi" Grzegorz Chrapkiewicz. A dlaczego Ray Cooney?

- Przejrzałem mnóstwo tekstów, ale żaden mi się nie podobał i postawiłem na klasykę - tłumaczy.

- Reżyserowanie farsy jest zadaniem bardzo trudnym, łatwo tu przekroczyć granicę dobrego smaku, a żeby publiczność dobrze się bawiła, wciąż trzeba balansować na bardzo cienkiej linie. To trochę jak układanie kostki Kubika, gdzie ważny jest najmniejszy element, każde ustawienie sytuacji, wejście, każde rzucone zdanie - dodaje.

Jak dotąd Grzegorzowi Chrapkiewiczowi nie zdarzyło się przekroczenie tej cienkiej granicy, a jego receptą na udaną komedię są świetne puenty. - Wcale nie te, które stawia autor sztuki. Staram się przewidzieć reakcję publiczności. Doprowadzam sytuację na scenie do kulminacyjnego punktu i dopiero następuje puenta. Spektakl natychmiast weryfikuje publiczność. Albo się śmieje, albo... nie. Tu nie można prowadzić żadnych intelektualnych spekulacji - podsumowuje.

Czy uda się tym razem? Premiera "Run for youor wife" w Teatrze Kameralnym w Sopocie 6 kwietnia o godz. 19.15.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji