Artykuły

Piękne brzmienie w sztucznych dekoracjach

Elżbieta Wiesztordt, która przygotowywała chór, wszystkim wykonawcom wręczała po czerwonej róży, śpiewające dzieci dostały słodkości. Krzysztof Słowiński - kierownik muzyczny dziękował solistom, reżyser Hanna Chojnacka kłaniała się wraz z całym zespołem. "Cyganeria" Giacomo Pucciniego była dobrze zaśpiewaną premierą w Operze Bałtyckiej.

Oklaskiwano wszystkich wykonawców serdecznie, choć najbardziej udane partie zaśpiewali Leszek Skrla - jako Marceli, Musetta - Jagna Jędrzyńska, która niedawno przeszła do Opery Bałtyckiej z gdyńskich scen. Na pewno ma ona znakomite aktorskie doświadczenie, co było widać również w operowej "Cyganerii". Dobrze zaprezentowali się także Piotr Chwedorowicz w roli Colline'a i Grzegorz P. Kołodziej jako Schaunard. Rozśpiewała się w drugiej części spektaklu Mimi - Marta Abako, partnerował jej Paweł Skałuba w roli Rudolfa.

"Cyganeria" Pucciniego ma dobrą tradycję operową także w Gdańsku, wystawiana była kilka razy. Ostatnia premierowa realizacja Hanny Chojnackiej najbardziej drażniła papierową dekoracją Jana Bernasia. Tradycyjne wystawienie opery nie musi nosić "zapachu starych dekoracji" i nie musi szokować kostiumowymi dziwami, którymi uraczył widzów scenograf.

Spektakl finansowała grupa ING. Dyrektor regionalny firmy Andrzej Wołoszyn wraz z Włodzimierzem Nawotką, dyrektorem Opery Bałtyckiej, pełnili honory domu.

- To dobra tradycja europejska, że zamożna firma wspiera kulturę - powiedział dyrektor Nawotka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji