Artykuły

Olsztyn. Dzisiaj na Spotkaniach "Barabasz"

Dzisiaj w programie XVIII Olsztyńskich Spotkań Teatralnych przedstawienie "Barabasz " Teatru Witkacego z Zakopanego. Tytułową rolę zagrał w nim Krzysztof Najbor.

Czy Barabasz w przedstawieniu Andrzeja Dziuka, to postać bliska współczesnemu człowiekowi, czy archaiczna postać sprzed 2000 lat?

- Barabasz jest absolutnie współczesny. To opowieść o człowieku, który nie doznał łaski wiary. Aby uwierzyć, trzeba mieć taką łaskę. Barabasz jest samotnym, zranionym wilkiem, odtrącanym przez wszystkich. Szuka siebie. Na swojej drodze spotkał dziwnegoczłowieka, syna cieśli. Wspomnienie tego zdarzenia prześladuje go, nie może o nim zapomnieć. Przez całe swoje życie jest pytany przez innych, o to wydarzenie, które miało miejsce w pałacu Piłata. To powoduje w nim ciągły stan napięcia, wahania. Nie może się zdecydować czy stanąć po stronie tych, co wierzą, że syn cieśli był Mesjaszem, czy tych co nie wierzą. Dzisiejszy człowiek pozbawiony duchowości jest zagubiony, samotny. Nie potrafi poradzić sobie na przykład z problemem cierpienia lub śmierci. Wyrzucił te problemy ze swojego życia, a przecież one są obok nas i odniesienie się do czegoś, co jest pozamaterialne, co jest wiarą, filozofią, pomaga żyć. Brakuje nam punktu odniesienia, prawdziwych wartości. To kiedyś doprowadzi do zguby, katastrofy - jak przepowiedział to już Witkacy. Spektakl stara się przekazać, moim zdaniem, taką myśl: człowiek pozbawiony duchowości, nie jest w pełni człowiekiem. Nie wolno człowiekowi odbierać duszy.

Czy spektakl rozstrzyga dylemat Barabasza?

- Nie rozstrzyga i tego właśnie się wystrzegaliśmy. Nie chcemy, aby nasz spektakl był religijny, dydaktyczny, głosił jakieś ostateczne prawdy. Chcemy naszym "Barabaszem" stawiać pytania o człowieczeństwo, sens cierpienia, sens śmierci, o wiarę w istnienie jakiegokolwiek Boga. Zmieniliśmy nieco treść książki Lagerkvista, gdzie Barabasz zostaje ukrzyżowany. U nas zakończenie jest otwarte, bohater pozostaje samotny, odrzucony, po długiej wędrówce nie znajduje wytchnienia. Zgadza się na własne, przeklęte życie. Gdy gasną światła, widz nie wie, co stanie się z Barabaszem, dokąd pójdzie dalej.

Barabasz nosi więzienny drelich i opaska na ramieniu. Co symbolizują?

- To kostium o wielu znaczeniach. Scenografia naszego przedstawienia zawiera wiele współczesnych rekwizytów, dzięki temu każda scena nabiera różnych znaczeń. Widz może je różnie odczytać. Więzienny drelich, opaska na ramieniu, oznaczają ludzi naznaczonych, skazanych. Ten ubiór niektórym może kojarzyć się z opaskami Żydów w czasie wojny. Innym może przypominać przedstawienie Grotowskiego "Apocalypsis cum figuris". Barabasz chce się uwolnić od siebie samego, od ludzi którzy wciąż pytają go o Jezusa. Mimochodem staje się trzynastym apostołem. Ludzie, którzy wierzą, patrzą w niego jak w bóstwo. Nie może się uwolnić od swego doświadczenia i jednocześnie nie może uwierzyć. Historia Barabasza jest opowiedziana obrazami, światłem, kolorami, muzyką, które mają znaczenie symboliczne. Współczesność jest podkreślana na każdym kroku. I tak odbiera ten spektakl nasza publiczność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji