Artykuły

Brud za paznokciami

Bezkompromisowy reżyser Wojtek (tak się przedstawia) Klemm pojawił się w Gdańsku. Od dwudziestu lat mieszka w Niemczech, wyemigrował z rodzicami jako chłopiec w 1985 roku, tam skończył studia. Wywiad z nim przeczytałam w ostatnim numerze Rejsów (4 lutego 2005) [zob. Gdańsk. O Polakach w Wybrzeżu].

Klemm przygotował w Teatrze Wybrzeże sztukę według powieści Marqueza "Kronika zapowiedzianej śmierci". Sztuki nie widziałam, ale zrobię to niebawem, bowiem Klemm poraził mnie swoją intelektualną przenikliwością, historyczną wiedzą i znajomością demokracji. Do polemiki zachęcił mnie sam, dziwiąc się, iż mało jest w mediach dyskusji np. z politykami LPR i Młodzieży Wszechpolskiej czyli - jak ich nazywa - Giertychjugend. A "w demokracji tak być nie może" - stwierdza.

Ale ad rem. Kategoryczna teza Klemma brzmi: "Jedwabne jest ważniejsze od Powstania Warszawskiego". Pod jakim względem ważniejsze? I co to znaczy "ważniejsze"? Dla kogo ważniejsze? - tego reżyser oczywiście nie wyjaśnia. Chodzi mu zapewne o to, a wynika to z tonu całego wywiadu, że Polacy - skoro zdarzyła się w naszej historii rzecz tak straszna jak mord Żydów w Jedwabnem - nie mają prawa do dumy ze swojej historii. W szczególności nie powinni przedstawiać się jako ofiary niemieckiej agresji. Nie należy zatem mówić o bohaterstwie warszawskich powstańców. Zbrodnia w Jedwabnem przekreśliła wszystko. "Wychowaliśmy się na bitwie pod Grunwaldem, na legendzie o Wandzie, co nie chciała Niemca, czy na słowach Roty: nie rzucim ziemi skąd nasz ród. Nasza skłonność do martyrologii każe nam myśleć o sobie jako o heroicznych ofiarach, nigdy zaś jako o katach".

Tak więc odrzućmy całą historię i biczujmy się szczególnie przed Niemcami, którzy zniszczyli w 1944 roku Warszawę, a jej mieszkańców mordowali i wysiedlali, którzy w XX wieku wywołali dwie wojny światowe, budowali obozy śmierci i zabili miliony ludzi. Wtedy być może zasłużymy na pochwałę z ust Klemma. "Szukam momentów, w których człowiek podejmuje decyzję o opuszczeniu drugiego człowieka. Pytam: dlaczego tak się zachowujemy? To jest temat ostry. Żeby dialog [z Niemcami - przyp. B.Sz.] się udał obie strony muszą otwarcie i wprost rozmawiać na temat swoich własnych błędów i brudnych paznokci." Człowiek żyje na miarę bohaterów, których sobie wybiera. Ostrzeżeniem dla nas powinno być Jedwabne, ale to nie znaczy, że nie mamy czcić bohaterów Powstania Warszawskiego. Gloria victis!

Nie wiem, czy Klemm zachęca Niemców do samobiczowania równie bezkompromisowo, ale mam nadzieję, że następna sztuka, jaką wyreżyseruje będzie dotyczyła niemieckich zbrodni w Warszawie. I na tym przykładzie postara się odpowiedzieć na pytanie: jak to jest, kiedy człowiek podejmuje decyzję o opuszczeniu drugiego człowieka. I że wystawi ją w Berlinie, albo w Hamburgu, w ramach troski, by także Niemcy wyciągali brud zza własnych paznokci. Weźmie też udział w dyskusji w niemieckich mediach i wyjaśni, czy obozy zagłady były polskie czy niemieckie. "W demokracji tak być nie może" by rzecz tak istotn jak twierdzenie o "polskich obozach" pozostawić bez polemiki. Liczymy na pana, panie Wojtku! W przeciwieństwie do nas wychował się pan przecież w demokratycznym państwie. "To jest temat ostry", a pan od takich tematów nie stroni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji