Artykuły

Gdy niebo ukaże swą pustkę

Mój Przyjacielu!

Byłem na sztuce do głębi, powiedziałbym - do dna poruszającej umyśl i serce - ale trudnej. Widziałem piękne przedstawienie, które - gdy po raz ostatni zapada kurtyna - oklaskiwałem tak jak inni stojąc w miejscu, aż dłonie poczerwieniały - ale niełatwe w odbiorze. Byłem na sztuce, której poszczególne sceny tłumaczą się całkiem prosto i każda z nich ma swój żywy teatralny język dialogu, akcji, a które w sumie mają ciężar ogromnego ładunku myśli, przekazywanej poprzez symbole, alegorie, skróty. Niech cię tu jednak nie odstrasza ów groźnie brzmiący "ciężar myśli". Czy chcesz żebym był twoim na tej sztuce przewodnikiem? Chętnie się na taką rolę godzą.

Tytuł - "Diabeł i Pan Bóg". Autor - jeden z najtęższych współczesnych francuskich myślicieli, jeden z czołowych twórców kierunku filozoficznego zwanego egzystencjalizmem, powieściopisarz, dramaturg - Jean Paul Sartre. Co to jest egzystencjalizm ? Odłóżmy w tym miejscu na bok wyjaśnianie (odsyłam cię do encyklopedii), bo pogmatwałoby to cała sprawę, a pozostańmy przy samym tekście sztuki. Przy samym przedstawieniu w Teatrze Dramatycznym.

Kiedy Goetz - bohater "Diabła" przedstawiony w pierwszej części sztuki jako krwawy wódz piętnastowiecznych Niemiec, prowadzący swe wojska od mordu do mordu, on pożogi do pożogi szykuje się do dokonania swego kolejnego dzieła zniszczenia w oblężonym, zbuntowanym przeciwko księżom miasteczku Wormacja, zapowiadając że dwadzieścia tysięcy Ludzi wkrótce umrze, a miasto, dom po domu, zostanie spalone - na chwilą przed wyruszeniem na mord ironicznie rozmawia z Bogiem. "...A cudu - mówi - ciągle nie ma, zaczynam myśleć, że Bóg mi zostawił wolną rękę. Dziękuję ci, mój Boże, bardzo dziękuję. Dziękuję ci za zgwałcone kobiety, dziękuję ci za wbite na pal dzieci, dziękuję ci za wymordowanych mężczyzn". Po chwili dodaje: "Jestem narzędziem w ręku Boga" - i śmieje się pełen zbrodniczego cynizmu. Gustaw Holoubek grający rolę Goetza wychodzi przy tych słowach na przód sceny i mówi je wprost do widowni. Jak wiele innych późniejszych kwestii. Wstrząsająca scena. I budzi skojarzenia zapełnie jednoznaczne: okupacja, zbrodnie okupanta, mordowane dzieci, kobiety, dymiące piece krematoryjne. I to - "Jestem narzędziem w ręku Boga". To zupełnie jak "Bóg z nami" na pasach hitlerowskich żołdaków! Albo to - "A cudu nie ma". To jakby przecież wiszące nad okupacyjnym światem, zadawane przez ludzi bądź idących na śmierć, bądź oglądających codzienne zbrodnie, pytanie "A gdzie jest Bóg". Tu o Bogu mówi z ironią ten, który morduje, ale przecież w epoce pleców bez ironii pytali - gdzie jest Bóg - ludzie głęboko wierzący w jego istnienie i pytając buntowali się w swoim sumieniu. Pamiętasz? Czy jest Bóg, czy też Boga nie ma, bo gdyby był Bóg to przecież... Sartreowski "Diabeł" wyrosi właśnie ze zmagań człowieka, ze swym niepokojem wiary, z owego buntu sumienia. Tak jak sartreowski egzystencjalizm wyrósł z katastroficznych poprzedzających ostatnią wojnę nastrojów l z ciężkich doświadczeń, które przyniosła sama wojna. I Sartre prowadzi swego bohatera przez wszystkie te niepokoje, bunty, aż do... Posłuchaj dalej.

W wersji fabularnej bardzo uproszczonej można owego "Diabła" przedstawić następująco. Oto bandyta, któremu radość sprawia samo mordowanie. Wszystko w jego postępowaniu zależy od kaprysu - życie miasta, człowieka, dziewczyny Katarzyny, będącej jego kochanką. Pewnego dnia ów kaprys każe mu być dobrym. Tylko kaprys. Nikt dotychczas nie czynił dobra? - pyta. W takim razie ja będę czynił dobro. I Goetz czyni dobro. Rozdaje chłopom odziedziczone dobra, chce, by ludzie byli braćmi wobec siebie, zakłada na swych dobrach idylliczne państwo słońca. Ponosi jednak klęskę. Chłopi, których uczył dobroci, miłości bliźniego, odmawiają udziału w wojnie przeciw panom i zostają wreszcie spaleni przez chłopów z innych wiosek. Goetz staje na czele chłopskiego powstania.

Takie streszczenie nic jednak nie mówi. Trzeba wybrać inne.

W wersji Sartre'a, w duchu jego filozofii, ów "Diabeł," będzie się natomiast tłumaczyć tak oto, Goetz jest bękartem. Czuje się wyrzucony poza nawias świata i chce gwałtem zdobyć miejsce w tym świecie, podkreślając swoją niezależność od wszystkiego i wszystkich. Jak każdy sartreowski bohater - dla zdobycia swej wewnętrznej wolności gotów deptać cały ustanowiony w świecie porządek. Czyni zło - bo nikt przed nim nie czynił zła dla samego zła a dla rozkoszy albo dla zysku". Postanawia czynić dobro - bo "nikt nigdy nie czynił dobra". Chce być Chrystusem na ziemi i buduje państwo na wzór chrystusowego miłosierdzia. Ponosi klęskę. Chłopi go znienawidzą. Bo z jałmużny swych dóbr uczynił ich niewolnikami. Skoro - woła - nie można, powtarzając to co zalecał Bóg, zostać Bogiem na ziemi, to w takim razie nie ma Boga. Znienawidzi też ludzi. Będzie w tym świecie jak ślepiec, pozbawiony jakichkolwiek iluzji - boskich czy ziemskich. Nie ma dobra bez zła, nie można czynić dobra, nie czyniąc jednocześnie zła. Świat jest okrutny. Pustka na ziemi i na niebie. Tak mówi Sartre. I z tym trudno się pogodzić.

Trudno pogodzić się z sartreowskim szydzeniem z człowieka, z mówieniem, ze wszystko jest absurdem, wszystko łącznie z dobrem, że czynienie dobra bez zła jest niemożliwe. Niemożliwe? Zalety jakie to będzie dobro. To, które czynił Goetz było komedią dobra, a on sam komediantem. Raz, że rozdawał chłopom nie swoje ziemie, a ziemie, które były ich własności i zostały im kiedyś odebrane. Drugie, nie można stwarzać państwa chrześcijańskiego miłosierdzia ponad całym światem i jedyną bronią tego państwa czynić miłość. To śmieszne. Prędzej czy później zniszczyliby je bogacze. W służbie dobra - mówi Nasty, ów prorok i król nędzarzy, trzeba być żołnierzem, trzeba dobru stworzyć warunki. I on ma rację.

Istnieje więc trzecia wersja "Diabła i Pana Boga". Goetz poniesie klęskę, gdy zechce stwarzać na ziemi chrystusowe państwo miłosierdzia. Goetz zbuntowany w sumieniu dostrzeże pustkę nieba nad sobą. Goetz - wódz stanie na czele chłopskiego powstania przeciw możnym. I taką interpretację wybrał reżyser - Ludwik Rene. Jego przedstawienie staje się historią współczesnego człowieka, który szukając swego miejsca na ziemi dochodzi poprzez religijne zwątpienia i rozczarowania do odnalezienia racji swego bytu wśród ludzi wierzących w celowość świata i w inny, możliwy w nim, dzięki walce, porządek społeczny - nie boski, a ziemski. Przy takiej interpretacji - wydobywającej to co najmniej sporne, najbardziej postępowe w utworze Sartra, staje się ta sztuka - sztuką naszego czasu, odpowiadającą na pytania współczesnego człowieka, wyciągającą ostateczne konsekwencje z jego moralnych niepokojów, z jego gorzkich doświadczeń epoki pieców. Przedstawienie logiczne w całym swym kształcie. Rene wie co wypunktować, co w grze aktorskiej należy specjalnie podkreślić. Wie co puste, retoryczne i co można bez szkody usunąć. Ma doskonały zmysł plastyczny i wspólnie ze scenografem - Janem Kosińskim stwarza sceny - przez odpowiednie rozmieszczenie postaci scenicznych i dzięki układowi barw w dekoracji i kostiumach - o pięknie płócien malarskich, jakby współczesnego wydarzeniom tej sztuki wielkiego Durera. A zespołem aktorskim dysponował Rene wybornym. Nie mam miejsca, by o wszystkich większych tylko rolach Ci napisać - są one zresztą różnej wartości i mam nawet pewne pretensje do Haliny Mikołajskiej jako Katarzyny.

Pozostańmy tylko przy jednej roli - na której "stoi" zresztą to przedstawienie. Roli Gustawa Holoubka - Goetza. To kolejna wielka kreacja tego wybitnego aktora. Kiedy Holoubek gra - gra zazwyczaj nie twarzą a głosem. Twarz pozostaje niemal niezmienna. Zmienia się głos - jego tonacja i wibracja. I on wszystko wyraża: cynizm, szyderstwo, nienawiść, niepokój, gorycz klęski. Jak najczulszy instrument. Słowa dzięki temu wspaniałemu instrumentowi mają w ustach Holoubka melodię i rytm wiersza - rytm precyzyjnie odmierzany. Głos mu niemal wystarcza za wszystkie inne środki. Jest bardzo oszczędny w geście rąk. Częściej posługuje się pochyleniem ciała, głowy, ruchem całej postaci. Ta rola to całe studium.

I na tym wypadałoby zakończyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji