Artykuły

Rewizor

Inscenizacja Krzysztofa Zaleskiego przenosi Gogolowskie arcydzieło do naszej rzeczywistości. Ciekawą rolę stworzył Krzysztof Gosztyła jako impulsywny Horodniczy - groźny, gdyż miał okazję odegrać się na oponentach. Sekundował mu Adam Woronowicz w roli Chlestakowa. Świetna jest zwłaszcza scena pierwszego zetknięcia się obu mężczyzn, która przemienia się w intrygujący pojedynek jednostek równie chytrych, co zastraszonych. Ewa Wiśniewska, w roli żony Horodniczego, pokazała możliwości swojej vis comica. W plejadzie świetnie, jak pod sznurek (choreografia Emila Wesołowskiego), prowadzonych aktorów, tworzących zgraną ekipę małomiasteczkowych notabli, wyróżnia się Jan Kociniak w roli Ziemlaniki. Już samym pojawieniem się w opiętym płaszczu, naciśniętym na czoło kapelusiku, z przymilnym uśmiechem na okrągłym obliczu i głową wciśniętą w barki, bezbłędnie określał swą postać jako chodzącą niekompetencję. Majstersztyk! Wprawdzie przedstawienie gwarantuje dobrą zabawę, ale zabiegi uwspółcześniające (fatalny, pełen wulgaryzmów nowy przekład!) okazały się chybione. Gogol w kostiumach z epoki, w klasycznym tłumaczeniu, byłby i milszy, i bliższy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji