Artykuły

Łódź. Sprawa Camerimage nadal bez rozstrzygnięć

Komisarz miasta Łodzi Tomasz Sadzyński 23 lutego spotkał sie z Markiem Żydowiczem, twórcą i organizatorem festiwalu Camerimage, aby porozmawiać o przyszłości imprezy i inwestycji Camerimage Łódź Center. Rozmowa nie przyniosła rozstrzygnięcia. Obie strony zadeklarowały jednak, że chcą ją kontynuować. - Nikt się ze mną w sprawie kolejnego spotkania nie kontaktował - mówi Żydowicz.

Od budowy centrum festiwalowo-kongresowego, według projektu Franka Gehrego [na zdjęciu wizualizacja], Marek Żydowicz uzależnia pozostanie w Łodzi festiwalu operatorów filmowych. Realizacja ambitnego projektu ma kosztować około 0,5 mld zł, ale jest szansa, by połowę funduszy pozyskać ze środków europejskich.

- Marek Żydowicz jest na urlopie do 8 kwietnia, tak poinformował prezydenta Sadzyńskiego - tłumaczy niepodjęcie rozmów Wojciech Janczyk, rzecznik prezydenta-komisarza. - Gruszek w popiele jednak nie zasypujemy, prowadzimy rozmowy z holenderską firmą Enkev, której fabryka materaców znajduje się na terenie EC1. Abyśmy mogli o czymkolwiek rozmawiać, należy rozwiązać sprawę własności gruntu.

Spotkanie wiceprezydentów Wiesławy Zewald i Łukasza Magina z przedstawicielami firmy Enkev odbyło się na początku marca.

- Firma Enkev posiada działkę w Konstantynowie Łódzkim i zamierza tam przenieść produkcję - relacjonuje Janczyk.

To jednak żadna nowość. To samo mówił również Żydowicz, który przed pójściem na urlop zdał sprawozdanie z dotychczasowych negocjacji z Enkevem.

- Firma rozpatruje możliwość przeniesienia swojej produkcji do Konstantynowa, oczekuje jednak, że miasto będzie partycypowało w kosztach relokacji - mówi szef Camerimage dodając, że w przeniesieniu firmy Enkev nie chodzi tylko o miejsce dla Camerimage Łódź Center, ale realizację układu drogowego wokół planowanego podziemnego dworca kolejowego Łódź Fabryczna.

- Chodzi też o stworzenie dobrej atmosfery - dorzuca rzecznik prezydenta miasta - ponieważ poprzednie negocjacje z Enkevem za poprzedniej ekipy rządzącej zakończyły się tak, że firma szukając wsparcia odwołała się do holenderskiej ambasady. Sprawa zyskała wymiar międzynarodowy.

Następnym krokiem władz miejskich ma być rozmowa z ambasadorem Holandii, która zaplanowana jest na 19 marca, kiedy to Łódź odwiedzi 42 ambasadorów.

Trzytygodniowa przerwa nie posunęła sprawy ani o milimetr. Obie strony nadal są gotowe rozmawiać. Chociaż pojawiają się głosy, że z tą sprawą trzeba poczekać do jesiennych wyborów samorządowych, gdyż tymczasowa władza nie podejmie tak poważnych decyzji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji