Artykuły

Opole. Warsztaty z Leszkiem Czarnotą

Leszek Czarnota, wybitny reżyser, pedagog i choreograf, prowadzi warsztaty pantomimiczne w Młodzieżowym Domu Kultury. - Otwieram ludzi, przez świadomość własnego ciała mam nadzieję rozwijać ich wyobraźnię, rozbudzać wrażliwość - mówi.

- Co mnie pociągnęło ku pantomimie? Cóż, może było tak, jak z Henrykiem Tomaszewskim, któremu nigdy nie wychodziły tańce klasyczne - opowiada z uśmiechem Leszek Czarnota. - Kanciaste kolana, sztywne ruchy, chyba miałem podobny problem. Spotkałem go, kiedy studiowałem w szkole baletowej, zaraził mnie pantomimą i prosto po szkole przeszedłem do jego zespołu. Przez pantomimę wyrobiłem w sobie fantazję - wspomina.

Z Wrocławskim Teatrem Pantomimy Henryka Tomaszewskiego był związany przez 14 lat. Studiował też reżyserię w Warszawie i Yale School of Drama w USA. Staż reżyserski odbył u Petera Brooka w Paryżu. Wyreżyserował przeszło 40 przedstawień teatralnych, opery i musicale. W Opolu jest nie po raz pierwszy, wszak tworzył oprawy choreograficzne do spektakli w Teatrze Lalki i Aktora oraz reżyserował kilka z nich, w tym "Króla Malowanego" z Tadeuszem Rudnickim w roli głównej.

Ostatnio był w naszym mieście na "Makbecie" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Widział go dwukrotnie. - Pierwszy raz siedzieliśmy z żoną przez dwie godziny bez oddechu. Podobało mi się, choć wiem, że w moim wieku nie odważyłbym się tak obrazoburczo podejść do "Makbeta". Gdyby zobaczył go Peter Brook, dostałby zawału serca - recenzuje.

Tym razem przyjechał na zaproszenie Dariusza Kowcuna, reżysera z MDK, który swego mistrza poznał w czasie studiów. Dwugodzinne zajęcia w sali przy ul. Targowej nie należą do łatwych. Dość powiedzieć, że uczestniczący w nich Kowcun nabawił się kontuzji. - Wybiłem sobie piętę - cóż, nie te lata - śmieje się.

Większość uczestników warsztatów to młodzi ludzie związani z teatrem amatorskim i kabaretem. Jest więc wśród nich Paweł Siwek z III klasy Gimnazjum nr 8, stawiający pierwsze kroki w Teatrze Piktogram, i Agnieszka Włoch, absolwentka reżyserii teatru dzieci i młodzieży we wrocławskiej szkole teatralnej, prowadząca w Opolu Teatr Ruchu Zapadnia. - Doskonalę warsztat, z panem Czarnotą miałam zajęcia na studiach, stąd chciałabym przypomnieć sobie pewne ćwiczenia - wyjaśnia.

- Mnie natomiast warsztaty dają poczucie swobody, wyzbywają wstydu, pomagają otworzyć się i wykonać ruchy, które być może niegdyś wydawałyby mi się krępujące - dodaje Paweł. - To i zabawa, i praca, która pozwala skupić się na sobie. Przez to skupienie nikt się nikogo nie wstydzi, co w szkole najpewniej byłoby niemożliwe. Tam pewnie jeden patrzyłby na drugiego i komentował ze śmiechem nieporadność ćwiczeń - uważa.

Prowadzący warsztaty Leszek Czarnota ceni sobie pracę z młodymi ludźmi. - Można się od nich nauczyć spontaniczności, radości i odwagi - twierdzi.

Co proponuje im w zamian? - Ćwiczenia niewątpliwie usprawniają człowieka. Sceny pantomimiczno-aktorskie pobudzają do fantazji. Uczę też kompozycji ruchu, ekspresji, wyrazistości i gry aktorskiej, choć warsztaty nie są tylko dla osób, które zamierzają związać swą przyszłość z tym zawodem - twierdzi. - Przez ruch ludzie stają się bardziej wyraziści, potrafią uwierzyć w siebie - kończy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji