Artykuły

Mrożek z gwiazdami

"Tango" Sławomira Mrożka w Teatrze Narodowym to najdłużej oczekiwana premiera tego roku. Na scenie zobaczymy wspaniałych aktorów - pisze Paulina Sygnatowicz.

Próby rozpoczęły się w lutym, na efekt przyszło więc nam czekać aż dziewięć miesięcy (przeciętnie spektakl powstaje w trzy).

Na początku prób dyrektor Englert powiedział: - Jeżeli za inscenizację tej sztuki bierze się taki mistrz jak Jerzy Jarocki, to nie mam powodu wątpić w sens wystawia-dramatu.

Od takich wątpliwości wyszedł jednak reżyser. - Na pierwszej próbie zdradził, że pomysł na "Tango" wziął się z tego, że w pewnych kręgach młodych ludzi robiących teatr dramat uznany został za ramotkę. Spektakl ma być dowodem, że w Mrożku jest coś, co się nie zestarzało - mówi Marcin Hycnar, którego Jarocki obsadził w roli Artura.

Dramat Sławomira Mrożka ukazał się drukiem w 1964 r. Rok później Jerzy Jarocki pokazał go w Krakowie w Starym Teatrze, a Erwin Axer w stolicy w Teatrze Współczesnym. Jest to jeden z najczęściej granych utworów Mrożka. Za każdym razem okazuje się, że doskonale odzwierciedla czasy, w jakich jest wystawiany. Jakie będzie "Tango" 2009? - Zależało nam, by było mniej farsowe, dej groźne - zdradza Marcin Hycnar.

"Tango" jest opowieścią o konflikcie pokoleń, walce konformizmem, anarchią i formizmem, wreszcie o niebezpieczeństwach władzy. - Mam wrażenie, że problemy takie jak mechanizm przejęcia władzy, wypalenie się pokolenia, które stawało w obronie wielkich ideałów, a które w efekcie pozostało bez jakiejkolwiek idei, wreszcie zagubienie młodego człowieka, intelektualisty w chaotycznym świecie brzmią wciąż aktualnie - mówi Hycnar.

Nie wszystkie kwestie zapisane przez Mrożka udało się jednak obronić. Jarocki przygotował więc swoją wersję "Tanga". Nie obyło się bez dyskusji z autorem, który znany jest z tego, że niechętnie pozwala reżyserom na ingerencje. - Wiem, że było wiele ustaleń mejlowych, faksowych, telefonicznych i osobistych, w rezultacie których powstała wersja kompromisowa - zdradza Marcin Hycnar.

To niejedyny problem, przed jakim stanął Jarocki. Początkowo w roli Eugeniusza wystąpić miał Zbigniew Zapasiewicz. Po jego śmierci w lipcu tego roku w rolę wszedł Andrzej Łapicki. Choroba nie pozwoliła mu uczestniczyć w próbach do końca. Na dwa tygodnie przed premierą próby w tej roli rozpoczął Jan Englert. Partnerować mu będzie Jan Frycz jako Stomil, Grażyna Szapołowska jako Eleonora, Ewa Wiśniewska w roli Eugenii i Grzegorz Małecki jako Edek. W rolę Ali wcieli się Kamila Baar. Ruch sceniczny przygotowuje tancerz Leszek Bzdyl, jednego więc możemy być pewni - finałowego tanga. - Koledzy już ćwiczą - zapewnia Hycnar.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji