"Tango" w kręgu
Po ponad 40 latach Jerzy Jarocki, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów teatralnych, wraca do "Tanga" Sławomira Mrożka. - Tamto "Tango" z 1965 roku chyba niewielu już pamięta, a ja byłem ciekaw, czy ten tekst się tak zestarzał, jak piszą niektórzy krytycy Sądzę, że nie - mówi o sztuce Jarocki. - Jest świetnie napisane, skonstruowane, trochę tylko je oczyściłem, skróciłem, trochę zredukowałem piętrowy absurd. Po ponad 40 latach żywe okazały się rozterki młodych bohaterów wchodzących w dorosłe życie i temat artyzmu i artystów, przez Mrożka wyszydzony który ja traktuję bardziej serio - opowiada reżyser. Na Scenie przy Wierzbowej widownia została zdemontowana, więc widzowie zostali zaproszeni do domu Stomila i jego żony Eleonory jak goście, dla których wokół salonu rozstawiono krzesła. W przedstawieniu, którego premiera już 29 października w Teatrze Narodowym występują: Artur Hycnar, Grażyna Szapołowska, Jan Frycz, Ewa Wiśniewska, Jan Englert, Grzegorz Małecki i Kamilla Baar.
