Artykuły

"Józef..." superstar

Owacjami na stojąco nagrodziła publiczność wykonawców musicalu "Józef i cudowny płaszcz snów w Technikolorze", którego premiera odbyła się w minioną sobotę w radomskim Teatrze Powszechnym.

- Miał rację Wojciech Kępczyński, dyrektor teatru oraz reżyser i choreograf przedstawienia, mówiąc, że w "Józefie..." urzeka muzyka - usłyszeć można było już w przerwie spektaklu. Widzom podobała się także oprawa sceniczna, której autorką jest Małgorzata Treutler mająca już na swoim koncie projekty scenografii do około 250 przedstawień. Zachwycano się niezwykłymi efektami świetlnymi.

Na zakup specjalnego sprzętu oświetleniowego i nagłaśniającego teatr wydał ponad 150 tysięcy złotych. Widzowie podkreślali, że było warto.

Na po premierowym bankiecie Wojciech Kępczyński dziękował zespołowi, który przez prawie pół roku przygotowywał się do wystawienia musicalu. Słowa podziękowania usłyszeli również sponsorzy, bez pomocy których - jak podkreślał dyrektor - nie można byłoby zrealizować tego największego w historii radomskiego teatru przedsięwzięcia. - A ponieważ temat jest biblijny, to mam nadzieję, że i Bóg jest z nami - mówił wzruszony Kępczyński.

Wiele osób już po premierze postanowiło, że do teatru na "Józefa..." przyjdą jeszcze raz z rodzinami i znajomymi.

Jan Bzdawka, grający rolę Józefa, był zadowolony z występu zespołu, choć z własnej gry "nie w pełni". - Ale na premierze jest tak zawsze - podkreślał. Sympatyczny aktor gdyńskiego Teatru Muzycznego nie odmawiał dziennikarzom wywiadów, ale miał na nie niewiele czasu. Był bowiem wprost rozchwytywany przez łowczynie autografów. Dariusz Kordek (Faraon z baczkami i manierą wokalną Elvisa Presleya) długo nie pokazywał się na popremierowym spotkaniu.

Wiele pochlebnych opinii na temat musicalu wyrażała w licznych wywiadach była premier Hanna Suchocka. - Miałam wiele propozycji spędzenia ostatniego dnia karnawału, ale wybrałam wyjazd do Radomia. Sądzę, że nigdzie bym się lepiej nie bawiła - powiedziała. - Jeszcze jesienią obiecałam, że przyjadę na premierę, jeżeli tylko będę w kraju. Spektakl mi się podobał. Jest dynamiczny, szybki po prostu taki, jaki właśnie powinien być musical - dodała.

Poseł Juliusz Braun, szef sejmowej Komisji Kultury, wyraził nadzieję, że obecny na premierze dyrektor Kieleckiego Centrum Kultury zaprosi radomski teatr, aby wystawił "Józefa..." w jego placówce.

Przedstawienie podobało się również wojewodzie Zbigniewowi Kuźmiukowi, który obejrzał je wraz z córką. - Mam nadzieję, że będzie on świetną promocją naszego regionu - mówił. Podobnego zdania był prezydent Kazimierz Wlazło: - Najbardziej cieszy, że w tak dobrym przedstawieniu występują radomscy wykonawcy. Mamy więc ukryte talenty. Ale w końcu skąd, jak nie z Radomia, mają się wywodzić tancerze - dodał.

Na spektakl nie mógł przyjechać autor muzyki do "Józefa..." Andrew Lloyd Webber (napisał muzykę m.in. do musicalu Jesus Christ Superstar). Nie zapomniał jednak o radomskiej premierze i przysłał pozdrowienia całemu zespołowi aktorskiemu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji