"Józef..." pokonał "Metro"!!!
Józef I cudowny płaszcz snów w technikolorze" to tytuł musicalu opartego na motywach biblijnych, którego premiera w radomskim teatrze jest największym polskim sukcesem scenicznym tego roku. Już w trakcie wielomiesięcznych prób rozniosła się fama o fantastycznym przedsięwzięciu reżysera Wojciecha Kępczyńskiego, toteż na premierę przybyły znane osobistości z całego kraju, m. in. Hanna Suchocka, Jan Szurmiej - twórca najsłynniejszych polskich musicali, uchodzący obok Jerzego Gruzy za największy autorytet w tej dziedzinie, Barbara Dziekan oraz najznakomitsi krytycy teatralni. Niestety, zabrakło twórców "Metra"...
Teatr w Radomiu co wieczór pęka w szwach, a po każdym przedstawieniu widownia przez godzinę, oklaskuje artystów na stojąco, zmuszając ich do... bisowania! Wszystko wskazuje na to, że radomski "Józef..." stanie się bestsellerem i będzie najdłużej wystawianym musicalem w Polsce. Jan Szurmiej, który ostatnio w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma wyreżyserował "Sztukmistrza z Lublina", rokuje "Józefowi..." większą popularność od "Metra", które uważa za dzieło o wiele gorsze od muzycznego przedstawienia W. Kępczyńskiego.
"Joseph and the Amazing Technicolor Dreamcoat" Tima Rice'a (libretto) i Andrewa Lloyda Webbera (muzyka) - twórców głośnego "Jesus Christ Superstar", od wielu lat jest hitem artystycznym i kasowym w londyńskim Palladium Theatre, gdzie tytułową postać odtwarza Jason Donovan i w Royale Theatre na Brodwayu - z Donnym Osmondem w głównej roli. W poczet odtwórców Józefa, dzięki polskiej wersji, wszedł obecnie Jan Bzdawka, solista Teatru Muzycznego w Gdyni.
Obok Józefa jest druga znacząca postać - Faraona, którego odtwarza Dariusz Kordek, wykonawca głównej roli w słynnym musicalu Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy. Jan z "Metra" podbił radomską publiczność, ale najwięcej aplauzów zbiera Juda, czyli Tadeusz Woszczyński, tenor (na zdjęciu), wieloletnia gwiazda Teatru Muzycznego w Gdyni, a więc u Jerzego Gruzy i, przez kilka sezonów, Operetki Warszawskiej - Teatru Muzycznego Roma za dyrekcji Jana Szurmieja. Tadeusz Woszczyński słynie z tego, że z niewielkiej roli potrafi zrobić arcydzieło - za rolę Motla Kamzoila w "Skrzypku na dachu" otrzymał Nagrodę Wojewody Gdańskiego.
Tego niezwykłego artystę publiczność nagradza burzliwymi oklaskami, takimi samymi - jeśli nie większymi - jak Jana Bzdawkę i Dariusza Kordka. Jednak nie tylko brawa towarzyszą jego występowi Tadeusz Woszczyński do roli Judy - w najbardziej dramatycznym momencie - w perfekcyjny sposób wprowadził wątek komediowy, co widownia przyjęła szczerymi wybuchami śmiechu i prawdziwie gorącymi owacjami. Oryginalność choreograficznego i wokalnego wykonania tej roli niewątpliwie przejdzie do historii polskiego teatru muzycznego. Po finale "tańczący tenor" wraz z Józefem i Faraonem muszą powtarzać swoje partie - dopiero wówczas widzowie pozwalają aktorom odpocząć. Polska inscenizacja "Józefa..." jest jedyną na świecie, gdzie Juda zaznaczył się tak mocno i wyraźnie.
Jest jeszcze jedna ważna postać w musicalu - Narrator. Ponieważ ma najwięcej do zaśpiewania i jest to naprawdę trudna rola, reżyser powierzył ją czterem osobom: Jolancie Litwin, Adrianie Gostkowskiej, Katarzynie Krzyszkowskiej-Sut i Monice Stefaniak. Narrator ma 4 obsady! Najlepsza wydaje się Jolanta Litwin, której głos i interpretacja najtrafniej oddają dramatyzm historii Józefa i jego braci.
Do sukcesu musicalu przyczyniły się doskonale opracowane przez parę tancerzy - Joannę Semeńczuk i Igora Kryszyłowicza układy choreograficzne, "kosmiczna" scenografia Małgorzaty Treutler, jednej z największych polskich projektantek, oraz opracowanie muzyczne Macieja Pawłowskiego - kompozytora, dyrygenta, aranżera i saksofonisty, lidera wokalnego zespołu jazzowego "Five Lines". Musical przetłumaczyła Klaudyna Rozhin obecnie pracująca w Wielkiej Brytanii nad spektaklem "Iwona, księżniczka Burgunda" W. Gombrowicza.
