Radom. Kultura bez funduszy z Unii Europejskiej
Przepadają radomskie projekty zgłoszone do programów operacyjnych ministra kultury. Z kilkudziesięciu pozytywnie rozpatrzono zaledwie kilka, i to na małe kwoty.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego właśnie ogłosiło wyniki pierwszego naboru wniosków do prawie wszystkich programów operacyjnych na przedsięwzięcia kulturalne, które mają być realizowane w tym roku. Zgłoszono rekordową liczbę blisko 6 tys. projektów. Suma wszystkich przyznanych dotacji wyniosła przeszło 194 mln zł.
Takiej porażki nie ponieśliśmy już dawno. Prawie wszystkie nasze projekty oceniono negatywnie lub odrzucono ze względu na błędy formalne. Dofinansowanie przyznano zaledwie trzem (...) .
W tej grupie znalazły się m.in. wnioski Radomskiej Orkiestry Kameralnej, która starała się bez powodzenia o pieniądze na organizację Międzynarodowego Konkursu i Festiwalu Kwartetów Smyczkowych, na wydanie antologii polskiej muzyki, na orkiestrę smyczkową czy na zakup pozytywu. Dostanie za to 36 tys. zł dofinansowania na koncerty edukacyjne dla dzieci i młodzieży. To jeden z trzech pozytywnie rozpatrzonych radomskich wniosków. Pieniądze otrzyma też Fundacja "Wsola Pomost" - 50 tys. zł na organizację imprezy "Apetyt na Gombrowicza" - oraz Radomskie Stowarzyszenie Romów "Romano Waśt", któremu przyznano 40 tys. zł na drugi etap dokumentacji technicznej budowy Centrum Kultury Romskiej w Radomiu.
Przepadły wnioski złożone przez radomski Teatr Powszechny, który za pieniądze od ministra chciał promować polską sztukę za granicą, wystawiając "Królowe Brytanii" Przemysława Wojcieszka. Teatr nie dostanie też dofinansowania do drugiego etapu modernizacji sceny kameralnej. (...)
- Nie zawsze odrzucenie projektu oznacza błąd beneficjenta, który wniosek złożył - mówi Sebastian Murawski, dyrektor wydziału projektów strukturalnych Urzędu Miejskiego w Radomiu (...)
W porażce radomskich projektów w Ministerstwie Kultury dopatruje się także dobrych stron.
- Proszę zwrócić uwagę, ile wniosków złożono. Jest ich coraz więcej. To oznacza, że rośnie aktywność instytucji i organizacji i to jest pozytywny aspekt. A nawet jeżeli komuś powinęła się noga, cóż, zdarza się. Będzie wiedział, jak napisać kolejny wniosek. To nie jest łatwa rzecz, ale warto się nie poddawać i próbować do skutku - uważa Murawski.
