Artykuły

Kraków. Nieperwersyjne piosenki w Grotesce

Ona jest śpiewającą autorką, on kompozytorem muzyki do sztuk teatralnych i jej płyt. Pokochali Kraków, bo - jak mówią - działa na nich twórczo. Właśnie tu Basia Stępniak-Wilk i Olek Brzeziński stworzyli słynną "Bombonierkę", jeden z najsłodszych przebojów polskiej piosenki, a teraz postanowili urządzić tu "Wieczory nieperwersyjne". Pierwszy odbędzie się 23 lutego w teatrze Groteska.

Perwersji nie będzie, za to możemy się spodziewać... kumulacji. - Zaśpiewamy na przykład piosenkę o tym, że "każdemu potrzebna jest motywacja, majacząca w dali gdzieś stabilizacja, czyjeś wdzięki lub choć samoakceptacja, co nadaje życiu sens". Tym czymś może być właśnie kumulacja - wyjaśnia przekornie autorka.

W czasie nieperwersyjnego wieczoru będą królować utwory miłe dla ucha i o zacięciu kabaretowym. Z takich słynie zresztą ta spółka, która spotkała się w dość osobliwych okolicznościach. - Pierwszy raz zobaczyłam Olka, jak przełaził przez płot w Radomiu! To było podczas Turnieju Śpiewających Poezję "Łaźnia". Wracaliśmy wtedy późnym wieczorem dużą grupą z klubu festiwalowego.

Brama wiodąca do naszego domu noclegowego była już zamknięta, więc postanowił dostać się do środka inną drogą - wyjaśnia artystka, która festiwal wówczas wygrała. Później miała okazję zobaczyć muzyka "w akcji", kiedy kierował Muzyczną Armią Zaciężną w Jaworznie, jednak do bliższej współpracy pomiędzy nimi doszło dopiero w 2000 roku, gdy Brzeziński przygotowywał nagranie pastorałek.

- Zadzwonił do mnie i powiedział, że potrzebuje kilku tekstów na "już". Ucieszył się, gdy udało mi się je szybko napisać, ale zaraz stwierdził, że nikt nie zdąży się ich już nauczyć. Zapytał, czy skoro już je napisałam, nie mogłabym ich zaśpiewać - opowiada Basia Stępniak-Wilk. Od tego czasu dwoje artystów ma z sobą stały kontakt. Jego owocem były m.in. muzyczne 'Wieczory nieperwersyjne", kilka lat temu odbywające się w Lochu Camelot. Teraz twórcy postanowili do nich wrócić z poszerzonym repertuarem oraz barwnym zespołem instrumentalistów i solistów.

W trakcie tego pierwszego, prócz nowości w ich wykonaniu, usłyszymy oczywiście "Bombonierkę". Wersje powstania tego hitu podawane przed Stępniak-Wilk i Brzezińskiego zadziwiająco się od siebie różnią. - Olek twierdzi, że napisałam ją jako reklamę firmy cukierniczej, a ja zupełnie sobie czegoś takiego nie przypominam. Prawdą jest, że najpierw powstał tekst. Następnie Olek napisał do niego muzykę, a potem pomyślałam sobie, że cudownie byłoby tę piosenkę zaśpiewać w duecie. Zamarzył mi się Grzegorz Turnau.

Pamiętam, jak po wysłuchaniu nagranej przeze mnie wersji powiedział "Cukiereczki to ja chętnie" - wspomina artystka, która obecnie przygotowuje z Brzezińskim materiał na swoją czwartą płytę. Nie znaczy to, że ich współpraca przebiega całkiem bezkonfliktowo.

- Zdarza się nam na siebie psioczyć. Zwłaszcza gdy któreś nie dotrzymuje terminu - mówi Stępniak-Wilk. Dodaje jednak, że z piosenkami nigdy nic nie wiadomo. Przychodzą do głowy, kiedy im się podoba i na terminy raczej nie zwracają uwagi.

- Mamy w tym momencie taką, do której Olek pisze muzykę już po raz czwarty. Ostatnio stwierdził, że ostatnia wersja jest najgorsza, i zabierze się do komponowania po raz kolejny. Tylko że teraz musi sobie od niej trochę odpocząć i zapomnieć wszystkie poprzednie wersje - wyjaśnia autorka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji