Skazana na aktorstwo?
Dziś ma 24 lata i dorobek, jakiego mogłaby jej pozazdrościć dojrzała aktorka - o KAROLINIE GRUSZCE pisze Cosmopolitan.
Jest dowodem na to, że przed przeznaczeniem trudno uciec! Wypatrzono ją na scenie dziecięcego teatru, choć stała w ostatnim rzędzie. Miała 11 lat, gdy wystąpiła u Zanussiego w filmie "Chopin na zamku". Potem zagrała m.in. w "Przedwiośniu", "Bożej podszewce", "Wiedźminie" i "Daleko od okna". Dziś na 24 lata i dorobek, jakiego mogłaby jej pozazdrościć dojrzała aktorka. Właśnie możemy ją oglądać w telewizji, w powtórce popularnej "Sfory".
Urodzona pod szczęśliwą gwiazdą
Ma szczęście w życiu. Nigdy nie zabiegała o rolę, na studia aktorskie dostała się za pierwszym razem, choć na 25 miejsc było 500 chętnych. Ale na IV roku wpadła w panikę. "Na szczęście na rozmowę zaprosił mnie dyrektor Jan Englert z Teatru Narodowego. Trzymałam się biurka, bo trzęsły mi się dłonie. Gdy powiedział, że ma dla mnie etat chciałam pocałować go w rękę! Powstrzymałam się w ostatniej chwili".
David Lynch lubi Gruszkę
Nie marzy o światowej karierze, ale ona już puka do Jej drzwi. W zeszłym roku w Łodzi zagrała w filmie Davida Lyncha! Później wyjechała na jego zaproszenie. "Lynch lubi improwizację, dlatego nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie. Scena, w której zagrałam, była szalenie emocjonalna i enigmatyczna. Nie wiem, do czego zmierza. Zobaczę to dopiero na ekranie".
Nie można żyć bez miłości!
To uczucie jest dla Karoliny najważniejsze! Dla miłości mogłaby zrezygnować z zawodu. "Ona daje mi siłę i uczy wielu rzeczy o mnie samej. Kiedyś chciałabym mieć normalną rodzinę, dzieci...". Deklaruje, że jest stała w uczuciach. Przez kilka lat była ze starszym o trzy lata Łukaszem Garlickim (grał w "Sforze"), z którym była zaręczona, ale niedawno rozstali się.
Na zdjęciu: Karolina Gruszka.
