Artykuły

"Troilus i Kresyda" w Warszawie

TEATR Narodowy wystąpił z kolejną premierą. Repertuar teatru wzbogacił się o bardzo ciekawe, lecz niezmiernie rzadko grywane dzieło Szekspira "Troilus i Kresyda". Przedstawienie reżyserował Marek Grzesiński, student 3 roku warszawskiej PWST, od kilku lat asystent reżysera w Teatrze Narodowym.

Poprosiliśmy reżysera o krótką rozmowę dla Czytelników Kuriera.

"Troilus i Kresyda" uchodzą za jedno z ciekawszych dzieł Szekspira. Dlaczego więc tak po macoszemu traktują je teatry z rzadka tylko wystawiając?

- Jest to utwór bardzo nierówny. Z jednej strony tekst jest znakomity, jeśli idzie o stworzenie sytuacji, konfliktów, "ustawienie" postaci, a także ogólne przesłanie. To jedna "strona medalu"; druga prawda jest natomiast taka, że utwór napisany jest nieco w stylu operowym, ze statycznymi sytuacjami. Ta statyczność sprawia iż ma się ochotę "poruszyć" cały ten układ.Nie zawsze wpływa to dobrze na przedstawienie; Szekspir skutecznie broni się przed wszelkimi przeróbkami.

Czy i Pan nie oparł się pokusie?

- Spróbowaliśmy nieco "poruszyć" scenę bitwy Greków z Trojanami, a także wydobyć na powierzchnię to, co u Szekspira jest głębiej ukryte ledwie przeczuwalne, a mianowicie, iż to starcie się Greków z Trojanami jest jednocześnie starciem barbarzyńskiego woluntaryzmu z zasadami honoru, wierność raz danemu słowu, wartościami, których nie sposób zmierzyć siłą ani pieniądzem. To, co mnie osobiście szczególnie zainteresowało w "Troilusie" to fakt, iż jest to sztuka o grze różnorakich pozorów, konfliktów urojonych, wmówionych sobie przez poszczególne postacie.

Czy fakt, że zaczyna Pan prace reżyserskie od Szekspira, dowodzi szczególnego zainteresowania tym właśnie dramaturgiem czy szerzej klasyka?

- Myślę, że gdyby reżyser przez całą swoją działalność inscenizował wyłącznie Szekspira, i tak pracy i satysfakcji miałby pod dostatkiem. Plany teatrów jednak na to nie pozwalają. "Troilusem" zajmowałem się na długo przedtem, zanim pojawiła się możliwość wystawienia tej sztuki w Teatrze Narodowym ale oczywiście kuszą mnie również inne epoki i twórcy i w przyszłości chciałbym spróbować swych sił w czymś bardziej współczesnym naszym czasom.

Scenografię do "Troilusa i Kresydy" opracował Marek Dobrowolski, muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz. Udział w przedstawieniu biorą m.in. Anna Chodakowska, Jolanta Lothe, Marlena Miarczyńska, Roman Bartosiewicz, Krzysztof Janczar, Waldemar Kownacki, Wiktor Zborowski. Gustaw Kron, Marian Krawczyk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji