Zawsze marzyłem o "Dożywociu"
- Sztuki Aleksandra Fredry opolski teatr zagrał tylko kilka razy - mówi BARTOSZ ZACZYKIEWICZ, dyrektor Teatru Kochanowskiego, pracujący nad "Dożywociem".
Jakie przedstawienie przygotowuje nasz teatr na XXX Opolskie Konfrontacje Teatralne?
- Pokażemy "Dożywocie" Fredry w mojej reżyserii. Nasz teatr przez 30 lat zagrał tego autora zaledwie kilka razy, a ja lubię Fredrę, bo pisał skutecznie i niegłupio. Zawsze go mam na półce. Lubię też komedie i lubię pracować wierszem. Kiedyś terminowałem nad Fredrą u Andrzeja Łapickiego. Byłem jego asystentem właśnie przy "Dożywociu".
Często powtarza pan, że reżyser robi tylko te sztuki, o których zawsze marzył. Dlaczego marzył pan o "Dożywociu"?
- Bo to karkołomnie trudna sztuka, a ja lubię poważne wyzwania. Jak nie ma ryzyka, nie ma zabawy.
Czy temat sztuki jest żywy dla współczesnego widza?
- Tym, co najbardziej Fredrę interesuje w tej komedii, jest struktura ludzkiej głupoty. Głupoty, która jest czymś przynależnym ludzkiemu gatunkowi, która dotyczy każdego z nas. W takim sensie ta sztuka jest zawsze aktualna.
Uwspółcześni ją pan?
- Zagramy "po bożemu".
Na poprzednich festiwalach Kochanowski, odnosząc wielkie sukcesy, wysoko ustawił sobie poprzeczkę. Czy robiąc "Dożywocie" myśli pan o konkursie, ewentualnej wygranej?
- To byłaby najkrótsza droga, żeby polec. My - tak, jak Małysz - chcemy tylko dobrze skoczyć. Oczywiście nie obrazimy się, jeśli rzecz nam wyjdzie i ktoś to doceni.
Kiedy przedstawienie będzie gotowe?
- l kwietnia. To bardzo dobry termin na premierę.
Jubileuszowe konfrontacje teatralne prawdopodobnie rozpoczną się w połowie kwietnia.