Artykuły

Wiatr od morza

Od morza w tym roku powiało silnie. Wokół Wybrzeża skupiały się myśli całej Polski. Tu gromadziły się trudne do przewidzenia jeszcze w sierpniu chmury. Potem prognoza poprawiła się. Powiało. Wiatr od morza. Wiatr w żagle.

Tak to już jest, że dzieła sztuki, książki powstałe niekiedy przed wiekami nagle aktualizują się, zyskują na znaczeniu. Tytuł morskiego, wybrzeżańskiego eposu Żeromskiego podzielił ten los. Stał się hasłem wywoławczym. Trafną metaforą czasu przemian.

Zbieg okoliczności? Najniechybniej tak. Przygotowana na otwarcie nowej siedziby Teatru Dramatycznego w Gdyni prapremiera "Wiatr od morza" Stefana Żeromskiego w końcu września tego roku trafiła w czas. Ktoś nawet sformułował wobec autorów widowiska zarzut koniunkturalności, zwłaszcza w scenie przedstawiającej robotniczy wiec (notabene żywcem scena przeniesiona z tekstu Żeromskiego). Autorzy jednak nie przyznają się do roli wieszczów, nie próbują wyolbrzymiać swojej intuicji czy wróżbiarskich umiejętności.

Jarosław Kuszewski, który przed rokiem objął dyrekcję Teatru Dramatycznego, wówczas odnajmującego cztery razy w tygodniu podłą salkę w Domu Rzemiosła, poszukiwał na otwarcie własnej siedziby czegoś znaczącego, czegoś co wyrażałoby stosunek zespołu do swoich powinności. I wówczas zrodził się pomysł wystawienia "Wiatru od morza". Skojarzenie dla szczura lądowego, przybywającego z centralnej Polski, dla którego młodzieńcze lektury o morzu, o Gdyni zrosły się z nazwiskiem Żeromskiego, naturalne. Nie ma bowiem chyba książki głębiej związanej z rodowodem tej ziemi, z jej bólem, pracą, obyczajami.

- Przeczytałem na świeżo książkę dzieciństwa - mówi Jarosław Kuszewski. - I okazało się, sprawdzałem to, że saga tej ziemi wsparta jest rzetelnymi studiami Żeromskiego nad dokumentami, że ma wartość reportażu, mimo aury poetyckości i osobliwej postaci Smętka, z którym wędrujemy przez dzieje. Smętek, zły duch tej ziemi, zgodnie ze szlachetną ideą Żeromskiego, widzącego w przejęciu w ponowne, polskie władanie Wybrzeża wielką sprawiedliwość dziejową i ogromną szansę, otóż Smętek opuszcza rybacki lud. Wszystkie gorzkie epizody z przeszłości, drastyczne, chwile wzlotów i upadków, jakieś historyczne fatum ma ustąpić. Lektura utwierdziła mnie w wyborze. Przy tak totalnym braku utworów potwierdzających naszą tożsamość "Wiatr od morza" wydał mi się dziełem dotykającym najistotniejszych problemów gromady ludzkiej, walki dobra i zła, swoistego, dziejowego rachunku sumienia.

Droga od pomysłu do realizacji była jednak długa i trudna. Poemat epicki Żeromskiego na pierwszy rzut oka wydaje się dziełem najmniej podatnym na przekład teatralny. Obfitość opisów, specyficzna barwa języka, lenistwo narracji, skąpstwo dialogów nie ułatwiały przedsięwzięcia. Przekład taki musiał zachować czytelność intencji, ale zarazem nie mógł uchronić się od skrótu zawsze graniczącego z niebezpieczeństwem zbanalizowania.

W rezultacie wielu zabiegów powstała interesująca próba teatru epickiego, próba czytelnej opowieści w kilkunastu epizodach rodowodu ziemi gdyńskiej. Całość ujęta została jako teatr "wewnętrzny" Smętka, odwijającego taśmy pamięci przed swoim ostatecznym odjazdem. Powstała więc swoista wizja lokalna dawnych, nie zasklepionych zdarzeń. Udało się inscenizatorom zaproponować wiele ciekawych rozwiązań. Spektakl zaleca się jednak przede wszystkim prostotą i surowością rozwiązań, także pewnym dążeniem do monumentalizacji. Sprzyja temu ilustracja muzyczna: muzyka organowa, sprzyjają dekoracje: autentyczne sprzęty zebrane z plaż i wiosek rybackich. Sprzyja również operowanie grupą - wiecznym ludem rybackim, trwale ostającym się zawierusze dziejów i przeżywającym przemiany, swoistym chórem greckim.

Nie wszystkie jednak rozwiązania przemawiają równie przekonywająco. Obco, choć ma to uzasadnienie inscenizacyjne, wyglądają wmontowane na początku i pod koniec spektaklu fragmenty filmowe, zbyt statyczna bywa zmiana planów, linia emocjonalna rozmywa się w kulminacji.

Niezależnie od tych niedomagań ambitne zmierzenie się z trudnym tekstem Żeromskiego, ideowa wierność pisarzowi, bez udziału modnych reżyserskich pomysłów jakże często odległych od intencji i wymowy adaptowanego dzieła zasługują na szacunek.

Na spektakl przychodzi młodzież szkolna. Autorzy widowiska nie wstydzą się tej widowni, nie boją zarzutów o "dydaktyczny smrodek". Jeśli nawet przyczynią się do ponownego obiegu w świadomości społecznej oryginalnego dzieła Żeromskiego, przez które trudno się młodemu czytelnikowi przedrzeć, swoje zadanie będą uważali za spełnione. Książka i spektakl mówią, skąd nasz ród. I nie sposób tego lekceważyć.

Mimo braku kokieterii teatralnej, mimo pewnej dozy ascetyzmu, z jakim zrealizowano spektakl, młodzi widzowie śledzą sceniczne dzieje rybackiego ludu jak i własne. W skupieniu. Mówią potem, że to było ciekawe, że warto było zobaczyć. Nie doznają olśnienia, ale przyjmują jakąś ważną prawdę o swojej ziemi. Na przekór modzie, jakby pod prąd tendencjom Kuszewski zaprezentował kawał rzetelnej roboty teatralnej, która nie kryje się z pozateatralnymi motywami. W czasach, kiedy obowiązuje teatr totalny, odwrót w stronę poszukiwań form (w praktyce często w stronę błyskotliwych pomysłów samych dla siebie) trudno się oprzeć urodzie oszczędności środków i szlachetności intencji.

Spektakl pod prąd, ale jakże na czasie. Wyjmuję cytat z teatralnego programu, motto z Żeromskiego:

"Morze zmywa nieskończonym chlustem cokolwiek w duszy człowieka jest bojaźnią wobec tyrana lub wobec tłumu, cokolwiek jest przesądem, zabobonem, co jest zastarzałym błędem myśli, z choroby lub głupoty narosłym.

Morze odmywa i odkurza wszystko, co jest przemijające, podatne, słabe, sypkie, co się da odłamać, oderwać, rozprószyć.

To, co po pracy tych fal w człowieku postanie, jest już naprawdę trwałe i niewzruszone jak skała.

Stefan Żeromski, "Wiatr od morza", Teatr Dramatyczny w Gdyni. Adaptacja: Jarosław Kuszewski, Krzysztof Wójcicki, inscenizacja: Jarosław Kuszewski, Jerzy Juk-Kowarski, reżyseria: Jarosław Kuszewski. W roli głównej: Zbigniew Mich. Spektakl w dniu 21 listopada 1980 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji