Artykuły

Znów mamy w Częstochowie podziemną scenę. Jedyny w mieście prywatny teatr ruszył w garażu pod Schottem.

W 2006 roku w Schotcie powstała Cinema Art Restaurant. Na początek Emilian Kamiński pokazał na tamtejszej scenie swój monodram "W obronie jaskiniowca". Półtora roku później miasto obiegła wieść: powstaje autorski teatr Łukasz Wylężałka. Znany reżyser filmowy i teatralny, częstochowianin na bazie Art Restaurant miał tworzyć teatr z udziałem częstochowskich - ale nie tylko - aktorów. Nic jednak z tego pomysłu nie wyszło.

Jesienią 2007 na specjalnie wybudowanej scenie zaczęły pojawiać się za to realizowane częstochowskimi siłami spektakle kabaretowo-literackie. Podpisywał się po nimi Andrzej Kalinin, który pisał scenariusze w oparciu o teksty cudze i własne oraz reżyserował. Odbyło się w sumie kilka takich spotkań z rodzinno-towarzyskim, ciepłym klimatem.

Teatr był też miejsce organizacji wystaw - głównie fotografii (np. Grand Press Photo). W podziemnym garażu odbywały się festiwale jazzowe "Garaż". Krzysztof Stacherczak, właściciela Schotta postanowił wykorzystać podziemie na stałą działalność kulturalną. Benefis Andrzeja Kalinina wiosną minionego roku odbył się już z udziałem publiczności siedzącej w garażu na stałej widowni. Potem zaczął się remont...

- Próbą generalną dla Teatru S. był wernisaż zeszłorocznej wystawy Grand Press Photo - mówi Stacherczak. - Po nim wprowadziliśmy jeszcze nieco ulepszeń.

W piątek w podziemnym teatrze wystąpił z kabaretem Koń Polski. Stacherczak: - Do wakacji chcę zapraszać częstochowian na kabarety. Mamy już plany, ale chciałbym, żeby propozycje wychodziły od widzów. Ten teatr jest dla nich, nie dla mnie. Na propozycje czekamy pod adresem: teatrs@teatrs.pl.

Stacherczak zapowiada też "produkcję teatralną z udziałem artystów spoza Częstochowy" (nie chce zdradzać szczegółów), chętnie wróciłby do rozmów o współpracy z Łukaszem Wylężałkiem, Andrzej Jurczyński będzie pokazywał tu swój monodram "Pan Tadeusz", będą też wieczory kabaretowe, prezentacja poezji i prozy.