Artykuły

"Trzy siostry"

Najwybitniejszy w literaturze światowej dramat Antoniego Czechowa nieodparcie kojarzy się nam z najdoskonalszym wśród dzieł operowych "Czarodziejskim fletem" W.A. Mozarta. Ze względu na role głównych bohaterów można mówić o ich podobieństwie. Karkołomna w koloraturze partia Królowej Nocy jest równa.roli Maszy, stanowiącej porażające w swej biologiczności studium beznadziei kobiety. Realizując tak trudny repertuar, trzeba nie tylko poznać i zrozumieć libretto, ale czuć spekulatywność uwertury, której gładkie przejście pozwala na rozwinięcie akcji dramatu. By zaś myśleć o sukcesie, należy dysponować zespołem o znacznym wolumenie głosu i barwnym belcanto, aby faktura dzieła była zgodna z intencją twórców. Jednym słowem - Czechowa trzeba po prostu grać, tak jak gra się Mozarta. Koncertowo. Oczywiście, to niezwykle trudne zadanie.

A podjął to wyzwanie reżyser Andrzej Domalik na scenie teatru Bagatela. Aktualność wątków sztuki to umiejętność stworzenia postaci uosabiających sytuacje ponadczasowe. Czechowowska dramaturgia dzieła opiera się na głębokiej wrażliwości pisarza, co owocuje znakomitym opisem sytuacji człowieka w epoce rozkładu, zaniku wartości, wzmożonego poczucia absurdu czynników będących odbiciem schorzeń całego społeczeństwa. Domalik buduje spektakl wycieniowany, starannie wyważający wszystkie pierwiastki czechowowskiej poetyki i filozofii. Tutaj śmiech jest gorzki, a tragizm kpiarski. I chociaż reżyser świadomie rozpędza mgiełki poetyckie, to na szczęście spektakl nie jest odpoetyzowany. Jest i moment zadumy nad chorym światem Rosji.

Generalną zasadą jest fakt, iż teatr Czechowa to teatr aktora. Materiał sztuki daje możliwość stworzenia nietuzinkowych postaci i skwapliwie skorzystali z tej okazji aktorzy. W oszczędnej scenografii mieści się cała galeria osobników walczących o godność, zrezygnowanych i pełnych kompleksów. W sytuacji spięć pomiędzy antagonistycznymi postaciami zdarzają się neurotyczne rozwiązania osobowości. I to jest prawdziwy Czechow, ukazujący bohaterów na drodze do ostatecznej klęski. Zespół przy użyciu artystycznych motywacji łatwo przekonuje widza do konieczności podkreślenia karykaturalnych rysów ludzkiego grzęzawiska. Doskonale znajdując senną i mroczną atmosferę ginącego domu, ustami trzech sierot zadaje pytanie egzystencjalne - jak żyć? co robić? Oczywiście, gotowej odpowiedzi brak.

Koncertowa gra doborowej obsady aktorów jest kreacją czechowowskiej rzeczywistości, nie zaś jej kliszą. I chociaż momentami charakterystyczne dla autora pauzy stwarzały wrażenie natrętnie stosowanej maniery wyciszeń, cieszą perfekcyjne kreacje Magdaleny Walach (Irina), Urszuli Grabowskiej (Masza), Aliny Kamińskiej (Olga), Anny Godlewskiej (Natasza), Tadeusza Wieczorka (Czebutykin) czy Macieja Słoty (Solony). Muzyka z powodzeniem akcentuje styl epoki, natomiast scenografia staroświeckiej szlachetczyzny zamiast postmodernistycznej boazerii byłaby cudownym zwieńczeniem sukcesu przedstawienia.

Godny polecenia to spektakl, gdzie klasyczna doskonałość i czystość akordu w sztuce wybrzmiewa pod reżyserską batutą na pięciolinii czechowowskich nastrojów. W plebiscycie publiczności przedstawienie zyskało tytuł "Najlepszego spektaklu 2001".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji