Bilecik z "Dramatycznego"
To "Hamlet", jakiego nie było. Wojsko Fortynbrasa spuszcza się tu po linach z balkonów, na widowni rozlegają się strzały, a aktorzy pojawiają się w najmniej spodziewanych miejscach.
Tytułowy bohater (świetna rola Mariusza Bonaszewskiego) tryska młodzieńczą energią. Spektakl żyje, choć świat, w którym się rozgrywa, jest tylko światem za kratami. Widownia z zapartym tchem śledzi kwestie bohaterów, wstrzymując oddech. "Hamlet" w i reżyserii Andrzeja Domalika powstał w oparciu o nowy przekład Stanisława Barańczaka. I ten nowy Hamlet Barańczaka przemawia do nas językiem naszej współczesności. Jest to na pewno "Hamlet", ale czy jeszcze Szekspir?