Poznać strach albo Tupilak
- Dawno nie zmagałem się z tak trudnym tekstem - powiedział Krzysztof Babicki, reżyser najnowszej sztuki Pera Olafa Enquista przygotowywanej w Teatrze "Wybrzeże". "Poznać strach albo Tupilak albo Senja"- ta sztuka powstała niedawno i poza Szwecją trafia na scenę niemiecką i polską, a w Europie zarówno o autorze jak i tekście głośno.
Teatr "Wybrzeże" nie po raz pierwszy wystawia Enquista. Krzysztof Babicki reżyserował szwedzkiego, współczesnego pisarza w Gdańsku i Krakowie. Tym razem nie ukrywa, że po wielkich inscenizacjach - Czechowie i Schillerze na Scenie Kameralnej w Sopocie rozwiązuje "łamigłówkę" Enquista. Premiera gdańska pojawi się zanim ten tekst, w tłumaczeniu Andrzeja Krajewskiego przygotowanym specjalnie dla naszego teatru, zostanie wydrukowany w miesięczniku "Dialog". Reżyser nie ukrywa też, iż boi się kontaktu z autorem, który zapowiedział przyjazd na sesję poświęconą jego twórczości. Tekst nie zawiera specjalnych wskazówek dla inscenizatora i aktorów, muszą więc oni poradzić sobie sami. Jest to opowieść o samotności, rozpaczy, dotknięciu człowieka przez człowieka, o kobietach i mężczyznach - powiedział Babicki. - Bardzo więc trudno znaleźć "właściwy krok dla tego tańca" albo też tak to wszystko połączyć, by miało sens. - Myślę, że nasze uporczywe łączenie zostanie dostrzeżone przez widownię - dodał reżyser.
Prof. Zenon Ciesielski - teatrolog i skandynawista podkreślił, że do "Tupilaka" koniecznie trzeba znaleźć klucz i on ma nadzieję, że właśnie uda się to Babickiemu, który ową umiejętność czytania i reżyserowania Enquista udowodnił już spektaklem "Godzina kota".
Informacje o zbliżającej się w Teatrze "Wybrzeże" premierze oraz sesji podane zostały na wczorajszej konferencji prasowej.