Kielce. Pańtakowie wrócili z USA
Pięć tygodni w Stanach Zjednoczonych spędzili Elżbieta Szlufik-Pańtak i Grzegorz Pańtak [na zdjęciu], dyrektorzy Kieleckiego Teatru Tańca. W tym czasie uczyli, ale także oglądali amerykańskie musicale w Las Vegas i na Broadwayu.
Sława Kieleckiego Teatru Tańca i ludzi, którzy zapracowali na jego sukces, zatacza coraz szersze kręgi. Dowodem jest zaproszenie przez dyrektora szkoły tańca Master Ballet Academy w Phoenix w Arizonie pary, która kieruje Kieleckim Teatrem Tańca, która tworzy choreografie, a także, jak Grzegorz Pańtak, tańczy, by poprowadziła tam lekcje tańca. - Te obowiązkowe zajęcia połączyliśmy ze zwiedzaniem i oglądaniem amerykańskich musicali - mówi Grzegorz Pańtak. - Zasłużenie cieszą się one wspaniałą opinią.
Pańtakowie odwiedzili Las Vegas, w którym, chociaż to miasto hazardu, bardziej pochłonęły ich spektakle niż granie. - Owszem, spróbowałem zagrać na jakimś Jednorękim bandycie", ale nie było to ekscytujące - mówi Grzegorz Pańtak i przyznaje, że miasto zaskoczyło go. - Myślałem, że jest to miejsce wyłącznie dla bogatych, a ono jest podzielone i każdy, niezależnie od zawartości kieszeni, może się tam poczuć dobrze.
Pańtakowie zwiedzali też kaniony w Arizonie, a w Los Angeles zajrzeli między innymi do Universal Studios. - Przyjrzeliśmy się studiu, gdzie powstają największe superprodukcje i co zaskoczyło nas mile, przekonaliśmy się, że taką samą techniką, przy użyciu tego samego sprzętu realizowano filmowe sceny, w których my tańczyliśmy w "Siedmiu bramach Jerozolimy". Tam obejrzeliśmy spektakl "Wodny świat".
A ponieważ wakacje spędzali z córką Kalinką, odwiedzali także Jurasic Park i Disneyland. Tam też obejrzeli kolejny piękny musical "Aladyna", w którym taniec był na najwyższym poziomie. - Wakacje już się skończyły, w sobotę, 9 stycznia gramy "Jazz dance", czyli historię tańca jazzowego, na który to spektakl serdecznie zapraszam - mówi Grzegorz Pańtak.
Ci, którzy spektakl widzieli, wiedzą, że jest on zrealizowany z rozmachem i poziomem dorównuje, a nawet przewyższa wiele zagranicznych produkcji.