Artykuły

Łódź. Trwa walka o Camerimage Łódź Center

Trwa batalia o projekt Camerimage Łódź Center - Centrum Festiwalowo-Kongresowe według projektu światowej sławy architekta, Franka Gehrego. Dziś o godz. 10 zacznie się kolejna sesja nadzwyczajna łódzkiej rady miejskiej w tej sprawie. Przed sesją pojawiły się kolejne listy poparcia dla centrum.

"Projektowane Centrum będące elementem szerszej koncepcji, będzie istotnym krokiem w budowaniu Łodzi jako miasta kultury i edukacji, miasta gotowego na inicjowanie i organizację najważniejszych i największych wydarzeń kulturalnych, artystycznych i naukowych" - napisali do prezydenta miasta i przewodniczącego rady miejskiej rektorzy łódzkich uczelni publicznych. - "Apelujemy o podejmowanie decyzji rozważnych, a jednocześnie śmiałych i dalekosiężnych. Apelujemy o skoordynowane i profesjonalne zarządzanie projektem, dzięki któremu Łódź może zaistnieć jako jeden z poważniejszych partnerów na kulturalnej i edukacyjnej mapie Europy. Korzyści bowiem ze współpracy w tej sprawie osiągniemy wszyscy, zapewniając sobie wdzięczność zwłaszcza młodego pokolenia łodzian, którym planowana inicjatywa będzie służyć".

W imieniu Stowarzyszenia Aktorów Telewizyjnych i Filmowych poparcie dla projektu wyrazili jego prezes Cezary Pazura i wiceprezes Andrzej Grabowski. Wcześniej przyszłościową inwestycję poparli David Lynch, Vittorio Storraro i Volker Schlondorff, czyli ekstraklasa świata filmu.

30 grudnia ubiegłego roku radni przyjęli uchwałę o programie dla Centrum Festiwalowo-Kongresowego, jednak z poprawką radnych Platformy Obywatelskiej, która uzależnia rozpoczęcie działań od zapewnienia 250 mln zł ze środków unijnych, którymi dysponuje minister kultury. Jak przekonują Marek Żydowicz, inicjator budowy centrum oraz wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski, taka uchwała to blokada projektu.

Dzisiejsza sesja dotyczy więc projektu uchwały zmieniającej podjętą pod koniec ubiegłego roku uchwałę. Prezydent Tomaszewski chce przede wszystkim, aby zniknął zapis o wysokości niezbędnego dofinansowania z ministerstwa. Koszt całości inwestycji może wynieść pół miliarda złotych. Jest szansa, by połowę tej kwoty pozyskać ze środków unijnych. Za projekt Franka Gehrego trzeba zapłacić 45 mln zł.

Bohdan Zdrojewski, minister kultury, wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o CŁC, obiecując, że weźmie pod uwagę jego dofinansowanie. Formalnie jednak konkurs na środki unijne nie został jeszcze ogłoszony. Minister zaznaczył, że kolejność jest taka, iż to miasto czy instytucja powinna wpierw zapewnić chęć realizacji projektu, a potem dopiero starać się o dofinansowanie.

- Potrzebujemy dokładnie wiedzieć, jak będzie wyglądał harmonogram finansowania tej inwestycji - mówił na wczorajszej konferencji prasowej, prezentującej stanowisko radnych Platformy Obywatelskiej, Tomasz Kacprzak, przewodniczący rady miejskiej i szef klubu radnych PO. - Dla nas kluczowe jest, zgodnie z przyjętą uchwałą, pozyskanie 250 milionów złotych ze środków unijnych.

Tomasz Kacprzak zwraca uwagę na zapis wniesionej przez radnych PO poprawki, która jego zdaniem pozwala na rozpoczęcie projektu już w momencie ogłoszenia konkursu przez ministerstwo kultury.

- Nie czekamy na przyznanie pieniędzy, czekamy jedynie na ogłoszenie konkursu. Mamy nadzieję, że te pieniądze zostaną Łodzi przyznane - kontynuuje radny. - Dla nas istotną sprawą jest to, co będzie, kiedy nie otrzymamy pieniędzy z ministerstwa. Wówczas budżet miasta będzie musiał ponieść cały trud tej inwestycji.

Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent miasta, liczy przede wszystkim na środki unijne, jeśli te jednak nie zostaną przyznane, proponuje inne rozwiązania, jak wyemitowanie obligacji lub zaciągnięcie kredytu. Dziś pomysł sprzedaży cegiełek na budowę centrum ma przedstawić prof. Maciej Zalewski z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii Unesco.

- Chcemy zrealizować to centrum w oparciu o środki zewnętrzne, także pochodzące od prywatnych inwestorów. Proponujemy im część gruntów pod zabudowę komercyjną, hotelową czy apartamentowcową - mówi Tomaszewski.

Marek Żydowicz zdradził, że zainwestowaniem 30 mln zł w projekt zainteresowana jest łódzka Grupa Toya.

Wiceprezydent liczy na to, że kiedy teren zyska na atrakcyjności, zwiększy się także w jego obrębie podatek od nieruchomości. Wzorem dla Łodzi jest zaprojektowane przez Franka Gehrego Muzeum Guggenheima w Bilbao.

- Nasz paradoks polega na tym, że mamy pomysł na najbardziej atrakcyjny w kraju obiekt do realizacji, mogący przyciągać największych inwestorów, tylko musimy zrobić jeden krok. Zdobyć projekt budowlany - dodaje Tomaszewski. - Pamiętajmy też, że Gehry ma osiemdziesiąt lat. Albo skorzystamy z tej szansy i będziemy mieli jego projekt w całości albo nie.

Dziś dowiemy się jakie będą dalsze losy strategicznej dla Łodzi inwestycji. Wszyscy muszą pamiętać, że to odpowiedzialność na kilka pokoleń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji