Artykuły

Kordian

CIEMNOŚĆ, wichura grzmoty, błyskawice elektryzują całą widownię. Powoli z mroku wyła­nia się grabarz kopiący grób "gdzieś na rozstajach dróg". Aura niesamowitości, tajem­niczości, diabelskiego nastroju spotęgowana śpiewem czarownicy czeszącej włosy oraz pojawieniem się szatana.

Czarownica śpiewa: "Z gwiazd obłąkanych, włosów czesanych iskry padają jak z polskiej szabli (...)"

W dali, po prawej stronie sceny, przydrożna kapliczka przedstawiająca Chrystusa w cierniowej koronie, pochylonego, zamyślonego, jakby tylko na chwilę zastygłego w bezruchu męczennika - tego, który poświecił się dla zba­wienia świata...

Tak. To "Kordian" Juliusza Słowackiego. "Przygotowanie roku 1799 dnia 31 grudnia w nocy" w wersji uwspółcześnionej. 14 listopada 1982 r.

TEATR "Wybrzeże" zainaugurował nowy se­zon teatralny dwiema sztukami. W trzy tygodnie po sopockiej premierze "Niem­ców" w reżyserii Krzysztofa Gordona, na gdańską scenę zaprosił nas Krzysztof Ba­bicki do obejrzenia "Kordiana". Po dwudziestu trzech latach nieobecności w Gdańsku - ponowna próba odczytania dzieła wielkiego romantyka. Poprzednia, z 21 marca 1959 roku spotkała się z niezbyt pochlebnymi recenzjami krytyków (Róża Ostrowska, Sławomir Sierecki, Tadeusz Rafałowski). Teresie Żukowskiej zarzucono m. in. chłodny akademizm, zbyt wierne trzymanie się tekstu. Aktorom zaś wytknięto nie­umiejętne podawanie wier­sza.

Tym bardziej więc należy docenić odwagę gdańskiego reżysera, który w dziewięćdziesiąt trzy lata od pamiętnej prapremiery w Teatrze Miejskim w Krakowie (25.XI. 1889) decyduje się na po­wtórzenie sukcesu Ludwika Solskiego przedstawiając czterdziestą siódmą premierę "Kordiana'" na scenach polskich. Zamysł o tyle ciekawy co ryzykowny; Babicki przy­stępując do pracy miał świadomość wielkości swoich starszych kolegów po fachu (Stanisław Stanisławski, Leon Schiller, Erwin Axer, Jerzy Grotowski, Kazimierz Dejmek, Krystyna Skuszanka, Jerzy Krassowski, Adam Hanuszkiewicz, Morek Okopiński). Swoista tabula rasa. Żadnych doświadczeń, ża­dnych inspiracji, jedynie po­dziw dla wielkiego dzieła i chęć pokazania własnej in­terpretacji dramatu. On, za­łożyciel studenckiego teatru "Jedynka", twórca "Sonaty widm" - Strindberga na sce­nie kameralnej, chce dołączyć do tej plejady reżyserskich gwiazd... Już sama ambicja grania "Kordiana" wyznacza w pewnym stopniu rangę reżysera i rangę teatru.

BABICKI wie, czego chce. Od początku spektaklu widoczna jest jego własna koncepcja poprowadzenia linii sztuki wsparta poprawną grą akto­rów, świetną, wszechobecną - ale nie przytłaczającą całości widowiska, scenografią Jadwigi Pożakowskiej, sta­łym lejtmotywem i znakomitą muzyką Andrzeja Głowiń­skiego, bez której trudno sobie teraz wyobrazić gdańską premierę oraz oszczędną grą świateł. Dzięki doskonałej symbiozie tych wszystkich elementów, przedstawienie teatralne, spektakl trzyi pół­godzinny, w zasadzie nie nuży widzów. Przygotowanie, akt I, akt II w pierwszej części oraz akt III w drugiej części stonowią jedną zwar­tą całość. Spektakl został urozmaicony poprzez wprowadzenie scen stojących jak gdyby poza właściwą akcją, których zadaniem jest przede wszystkim postawienie, i rozwiązanie problemu, wyjaśnienie zasad utrwalanych w tradycji biblijnej i narodowej. Walka o rządzenie duszami ludzkimi między Bogiem a Szatanem, która miała swój początek już w raju Stąd w "Kordianie", zwłaszcza w "Przygotowaniu" występuje nie rozstrzygnięty problem "walki" między obiektywną koniecznością przeznaczenia, a chęcią oszukania owej za­programowanej konieczności, w imię poszukiwania własnego szczęścia, własnej drogi. Stąd pierwsze sceny mają charakter diabelski, niere­alny; a jednak mający zwią­zek z trzema aktami drama­tu. Stanowią ich właściwe przygotowanie. Na naszych oczach następuje przemiana głównego bohatera z panicza, któremu brak pomysłu na własne życie, w orędownika nowej generacji męczenników za wolność narodową.

BABICKI pokazał Kor­diana jako młodzieńca dojrzewającego do zrozumienia polityki i historii. Wojciech Osełko kreujący tytułową rolę przypomina Andrzeja Nardellego z pamiętnej inscenizacji Hanuszkie­wicza. Jest to więc młodzie­niec bardziej chłopięcy, ży­wiołowy i nie opanowany w działaniu, czego potwierdze­niem jest ciekawie zrealizo­wana scena dialogu Kordiana ze Strachem (Halina Winiarska) oraz Imaginacją (Halina Słojewska) przed sy­pialnią cara, w której to nasz "odważny" bohater przegrywa... I tak opadłego, z narzędziem nie popełnianej jeszcze zbrodni spotyka car (kolejna wielka rola S. Mi­chalskiego) pod drzwiami swojej sypialni.

Babicki buduje akcję pra­wie wiernie rekonstruując zapis z książki, rezygnując jedynie z tych fragmentów, bez których cała myśl utworu może być jaśniejsza i mniej skomplikowana. Każdą scenę, niezależnie czy to jest monolog Kordiana, pełne liryzmu opowieści starego sługi Grzegorza (opowiadanie baj­ki przez H. Bistę ciekawie wzmocnione muzyką), czy też pełną rozpaczy wypowiedź matki (Tomira Kowalik), cy­zeluje ze staranną ostrożnoś­cią. Śpiew Archanioła (Do­rota Lulka), Szatana (Lech Grzmociński), Aniołów oraz Ludu dopełniają reszty. Monolog na Mont Blanc, barwne sceny z ludem, koronacja cara, wizyta u papieża, czy rozmowa cara z Wielkim Księ­ciem - "już Polakiem" (znakomite wcielenie Kuby Zaklukiewicza) na długo pozostaną w pamięci widzów. Na sukces sztuki, jak już wspomniałam, złożyła się m. in. intere­sująca symultaniczna scenografia Pożakowskiej. Robo­czo zatytułowana "Na rozstajach dróg" w I części, w drugiej zaś rozbudowana: "Spalona katedra". Punktem centralnym, dominantą scenograficzną całego przedsta­wienia jest mogiła. Jest wszechobecna cały czas, zmienia się jedynie jej fun­kcja, w zależności od rozgrywającej się akcji. Przypomnijmy więc sobie znamien­ne sceny. W pierwszej, punktowe światło oświetla grabarza kopiącego grób. Trzy punkty blado oświetlone - wokół gra czerni, brązów i ich szarości. Później, gdy goście sproszeni przez Szatana zlatują się na Łysą Gó­rę (przy akompaniamencie grzmotów), ta sama mogiła stanowi kocioł platynowy, z którego "wyłaniają się" stwarzani przez Szatana (zastoso­wanie dymu wzmaga nastrój niesamowitości i podniece­nia). W akcie II ta sama mogiła stanowi przepaść, w któ­rą spogląda Kordian z Mont Blanc, do niej zaś wpada w finalnej scenie dramatu za­strzelony romantyk. Ten, któ­ry sam chciał zbawić Polskę. Mogiło-grób stanowi więc scenograficzną klamrę całe­go widowiska. Zaczyna się od niej, kończy się na niej.

JADWIGA POŻAKOWSKA zapytana, czy coś ją inspirowało do zrobienia takiej dekoracji i pięknych kostiumów odpowiedziała: "Aura metafizyczna po­ezji J. Słowackiego, w "Kor­dianie" stała się dla mnie inspiracją do zaaranżowania przestrzeni scenicznej w taki sposób, aby formami plastycznymi, kolorem i światłem stworzyć klimat widowiska misteryjnego". Podjęła się ogromnego zadania, które wykonała, jak zawsze od trzy­dziestu pięciu lat (stąd wkładka jubileuszowa w programie) z pełnym zaangażowaniem i starannością. Świadczy o tym również towarzysząca premierze wystawa projektów scenograficznych do "Kordia­na", a więc wszystkich szki­ców, rysunków, na podstawie których pracownie krawieckie, szewskie, perukarskie, stolar­nia, modelarnia, malarnia wykonują to wszystko, co dane jest nam później zobaczyć na scenie.

Krzysztof Babicki należy do tych reżyserów, którzy współuczestniczą w tworzeniu oprawy plastycznej teatralnego dzieła. Jest to więc także i jego zasługą, że scenogra­fia współbrzmi doskonale z tekstem. Na uwagę zasługuje także fakt, iż ten młody re­żyser podołał trudnemu za­daniu, jakim jest kierowanie bardzo licznym zespołem aktorskim biorącym udział w przedstawieniu.

Czym jest dzisiaj "Kordian" dla czytelnika, widza? Jakie są artystyczne szanse tego romantycznego dzieła u współczesnej widowni?

Na te pytania odpowiada Krzysztof Babicki w swoim wielkim teatralnym wido­wisku.

Jeśli państwo znajdziecie odpowiedzi podczas oglądania najnowszej realizacji teatru na Targu Węgłowym, znaczy to, że sztuka teatralna spełniła swą służebną rolę wobec społeczeństwa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji